Kupywanie płetw z materiałów zaawansowanych technologicznie plus o odpowiedniej grubości i kształcie na przekroju i długości, a potem poprawianie ich nożyczkami lub wyposażanie w uszczelki z marketu budowlanego. Hmm. To może stać się naprawdę trendy
Pytanie jak wpłynie to na pracę samego pióra i efektywność. Zrób test z jakiejś konkretnej głębokości przed i po zainstalowaniem z tymi samymi pianką i obciążeniem. Ewentualnie dynamikę (np. 50 m) na czas na basenie. Będzie w miarę miarodajnie.
Wydaje mi się, że jeśli już to najlepiej byłoby przykleić i jednocześnie koniecznie przynitować do końca piór pasek złożonej nierdzewki lub przykleić i jednocześnie koniecznie przynitować do końca piór obustronnie pasek jakiegoś odporniejszego trworzywa sztucznego - np. ze starych płetw jak jeśli masz. Można dodać wtedy (wyprofilować) na najdalszych końcach specjalne 'ostrogi' do wbijania w dno (albo w oko rekina). Coś jak miały stare amerykańskie auta krążowniki z tyłu. Albo dodać oczka do mocowania płetw gdzieś tam pod wodą.
No ale jak zabezpieczysz dół płetwy przed pęknięciem gdy staniesz na czymś twardym i wybrzuszonym (np. kanień, konar, muszla). Folią oracal, do robienia reklam outdorowych? Znajomi taką folią oklejali swoje 'terenowe' auta gdy bali się, że w lesie ich cackom podrapie się lakier (oczywiście metalic )
Sprzęt nie może ograniczać wejść pod wodę i swobody poczynań pod nią z obawy przed jego zgubieniem lub zepsuciem przy normalnym używaniu w planowanych warunkach. Jeśli tak jest to trzeba wybrać inny sprzęt... Albo dać spokój i używać tych płetw zgodnie ze specyfikacją i przeznaczeniem Statystyki: autor: bruner — pn, 16 lutego 2015, 12:11
]]>