
spotyka sie dwóch spearo........
-i co byłes w wodzie?
-własnie wracam.
-ustrzeliłes coś ?
-oczywiscie !
-dlaczego nic nie niesiesz ?
-przecież nie jestem kanibalem.
łowca dzwoni do domu.
-kochanie,będę za dwie godziny.
-a jak tam łowy ?
-przez miesiąc nie będziemy kupować ryb.
-tak dużo nastrzelałeś!?
-nie.......przepiłem całą pensję.
przechwala się trzech łowców.
pierwszy-
ja to byłem na azorach,strzelałem tuńczyki.
drugi-
a ja koło afryki polowałem na rekiny
trzeci-
chmm,panowie ja byłem w norwegii.....
-a fiordy widziałeś !?
fiordy!? koledzy,fiordy to mi z ręki jadły...