Nasz sport jest ekstremalny, niebezpieczny i wciągający... Dlatego gdy kogoś nie ma długo na forum to pewnie nie tylko ja zastanawiam się czy u niego jest OK. Wiem, że można stracić zainteresowanie (teoretycznie możliwe, praktycznie chyba nie), mieć problemy, wątpić i to nie są moje sprawy, ale to sport ekstremalny...człowiek się martwi jak czasem pomyśli... i łączy nas chyba coś więcej niż tylko czytanie swoich postów...nawet jeśli się nigdy nie poznaliśmy osobiście...
A czasem człowiekowi potrzeba impulsu, żeby się 'obudzić'...
Whucash, Roger, loopack odezwijcie się, zajrzyjcie chociaż na 4um...
a może...ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...?