Marek - mogłeś jeszcze dodać, że po zlocie wpłynęła na nas do PZW skarga. Będziemy teraz musieli składać wyjaśnienia i tłumaczyć się za NIE NASZE przewinienia. Po co to komu? Strata czasu i nerwów.
Sprawa jest w toku i tym razem nie powinniśmy odpuścić, jak w przypadku poprzedniego zlotu w Przyjezierzu, którego byłem organizatorem, a po którym zostaliśmy pomówieni prawdopodobnie przez kłusowników o złowienie 200 kg ryb i sprzedanie ich do smażalni.
Sprawa o pomówienie nie trafiła wówczas do sądu tylko dlatego, że dzierżawca nie chciał tracić czasu na sądy i poprosił, żeby dać sobie z tym spokój. Oczywiście nie dał wiary tym informacjom, a jezioro jest dla członków SSP w tym roku także udostępnione.
W tej sytuacji nie dziwcie się proszę szanowni Koledzy, że Prezesowi czasem "ręce opadają" i stosuje "niefortunne" skróty myślowe, które NIESTETY poparte są faktami.
Mamy sporo problemów jako organizacja, bo łowiectwo podwodne w Polsce to trudny temat i często wieszają na nas psy bez powodów. Żeby tylko utrudnić.
Jeśli Prezes coś mówi i to się komuś nie podoba - ma do tego prawo. Aby jednak dyskusja była merytoryczna, warto może najpierw zapytać DLACZEGO?, zamiast się czuć "automatycznie obrażonym" lub "wrzuconym do jednego wora". Nie ma się na prawdę o co obrażać. Jeśli ktoś jest etyczny i nie jest członkiem SSP, to ma świadomość, że nie o niego chodziło Markowi w tym uogólnieniu o mięsiarstwie. Nie bądźmy proszę wrodzy wobec samych siebie. Wszędzie są "zalegalizowani" kłusownicy, którzy posiadają stosowne dokumenty, a nie stosują się do zasad. Tyczy to zarówno wędkarzy, jak i łowców.
W kwestii niewymiarowych ryb.
Jedna ryba, to powiedzmy "wypadek" ale już kilka niewymiarowych ryb to jest właśnie chodzenie po mięso, o którym pisał Marek i mamy teraz tego kolejny przykład.
Osobiście z niewymiarowymi rybami radzę sobie w bardzo prosty sposób. Mam tylko jedną zasadę która mówi, że poluję tylko na takie ryby, za które po wyjściu z wody nie będę się musiał wstydzić, gdy ktoś mnie z nimi spotka. Dzięki temu zawsze wychodzę z rybami zdecydowanie w wymiarze lub bez nich. Przynajmniej nie muszę skrobać i też mi się to podoba
...