Spearfishing.pl

Tutaj jest fajnie opisane.
http://freediving.com.pl/treningi.php ->Eric Fattah
TECHNIKA FRENZLA KROK PO KROKU

u mnie w wodzie wystarcza ucisk maski, na lądzie jak zatka uszy to też nie trzeba rąk
te mięśnie da się wyćwiczyć ->podr. free

Dzięki za info, że nauka nie poszła w las i chociaż pół sali załapało, bo ja z pierwszego rzędu za dużo nie widziałam i nie każdego za przeponę mogłam złapać

dokument zachwalany przez kolegę emera ładnie przedstawia sprawę Frenzel'a (choć trzeba wytrwałości by zrobić wszystkie ćwiczenia), do tego warto dodać ćwiczenie z poruszaniem skrzydełkami nosa.

Pozdrawiam
Agata

TECHNIKA FRENZLA KROK PO KROKU - można powiedzieć, że przeorałem ten artykuł od deski do deski i coś słabo mi te ćwiczenia ze słomką wychodziły. Może jednak warto było zostać po wykładzie Tomka Nitki i posłuchać koleżanki Agaty? Ale chyba jednak nie ma to jak: woda woda woda. W prawej @#$%^, w lewej latara i wszystko samo przyjdzie

Sharky, jak się spotkamy kiedyś nad wodą to nauczę cię mniej więcej w 1 min 20 s Agata tak prosto to wytłumaczyła, że nie da się nie zrobić.

hej kuczu, to moze na basenie PKiNu bysmy się kiedys spyknęli, to bys pokazał?

co do frenzla bez rąk (nazwa to BTV - tak to nazwała Linda Paganelli jak zobaczyła, że nie używam rąk do wyrównywania ciśnienia w uszach na kursie)... ja umiem bez rąk i języka (samo się wyrównuje) a nauczyłem się tego tak:
kiedyś ziewnąłem mocno jak jechałem na wyciągu w górach i mi się "uszy odetkały"... później nauczyłem się napinać mięśnie tak jak przy ziewaniu/połykaniu i po kilku tygodniach ćwiczeń nie potrzebowałem rąk do wyrównywania ćwiczenia... po prostu napinałem mięśnie w gardle i samo się wyrównywało... i tak mi zostało do dziś... ćwiczę te mięśnie po kilka razy dziennie i wszystko w gardle jest mega elastyczne i nie mam problemów z uszami... polecam

Zazdroszczę Ci Jaca tego BTV. Ja ciągle próbuję żeby to osiągnąc, ale bez skutku, wyraźnie bliżej mi anatomicznie do małpy niż do ryby. Frenzla opanowałem dawno temu sam z siebie, nawet nie wiedząc, ze to sie tak nazywa...

Moim amatorskim zdaniem- Frenzl polega na robieniu tłoka językiem. Frenzl bez języka to już nie frenzl tylko jak piszesz BTV i polega na napinaniu tych tamtych mięśni. To chyba dwie inne metody.
Mi się na powierzchni też czasem udaje napinać mięśnie które działają zaraz po nabraniu powietrza przy ziewnięciu /szumi przy tym w uszach i muszę mieć zamknięte oczy/ ale w wodzie jakoś tego nie próbowałem czy odniesie skutek.

Ech, Wy tam w Warszawie to macie trendy życie...
umawiaja się po basenach, frędzle sobie pokazują...

Nie to co u nas na południu...zaścianek...
kazdy się sam przedmu...chuje

bruner teraz to się nazywa Bunga Bunga, tyle, że basenowe

ja łącze BTV z frendzlem (wykorzystuję to że mam do michy przyssaną maskę) jak muszę szybciej dopchać powietrze do uszu czy zatok. Ćwiczcie to często a jestem przekonany, że większość tak zrobi... ja też się źle czułem na początku, mrużyłem oczy, ruszałem żuchwą i pomagałem przełykaniem śliny aż w końcu wyizolowałęm mięśnie... i teraz nie wyobrażam sobie inaczej nurkować... czasem jak mam zatoki zawalone i muszę wyrównywać w nich ciśnienie to łapię się za nosek... ale to jest baz sensu bo nie jestem już wcale opływowy...

z basenu...