Strona 1 z 1
Prosta baza do treningów głębszych zejść free i spear
: wt, 11 września 2012, 19:17
autor: bruner
Prosta w wykonaniu baza do treningów głębszych polowań lub zejść free. Pomaga przełamywać bariery psychiczne przy schodzeniu wgłąb. Przydatna przy szkoleniach początkujących i treningach na akwenach bez żadnej infrastuktury. Umożliwia też bardziej doświadczonym przeprowadzanie głębokich treningów.
Re: Prosta baza do treningów głębszych zejść free i spear
: wt, 11 września 2012, 22:50
autor: Jaca
Wszystko fajnie ale duzo miejsca zajmuje na pewno... Boja i lina "skrocona" wezlem lancuszkowym tez jest spoko a nic nie musisz dodatkowo kupowac
Re: Prosta baza do treningów głębszych zejść free i spear
: śr, 12 września 2012, 09:08
autor: bruner
Pod koniec filmu jest przecież zdjęcie jak trzymam to przed sobą w ręce - tam widać ile miejsca to zajmuje, po to je tam wmontowałem. Waży kilka kg razem z obciążeniem. Trenuje się przeważnie w zespole, więc nie nosisz wszystkiego sam. Boje odpoczynkowe przynosi sobie do wody każdy trenujący. Poza tym to nie jest dodatkowy sprzęt do polowań - odpada cały sprzęt do łowiectwa, idziesz do wody tylko w piance i ABCD i trzymasz to w jednej ręce - ja nie mam z tym problemów. Albo rybki albo akwarium
. Mnie służy to już od 2005 roku i nic się nie zepsuło i nic w tym czasie nie zmieniałem w konstrukcji (tylko ciężarki zmieniłem z czasem z kafli na talerze z deca).
Tutaj (głównie w drugiej części) jest trochę zejść treningowych przy tym ustrojstwie:
Re: Prosta baza do treningów głębszych zejść free i spear
: pn, 29 października 2012, 22:49
autor: proca
Bardzo nieładna ta konstrukcja. Po powierzchni walają się jakieś luźne linki, co to jest w ogóle ten karabinek z tasiemką po środku?
1) ciężar obciążający linę opustową min 10kg
2) lina im grubsza tym lepsza bo można ją łatwiej chwycić i podciągnąć się
3) duża boja na powierzchni, choć najlepiej podczepić całość do łodzi
4) żadnych linek, ciężarków itp. dziadostwa na opustówce na linii boja i obciążenie
Lina opustowa powinna być sztywna i bez żadnych zaczepów od powierzchni do końca żeby przypadkiem się nie zaplątać.
Jak kiedyś ćwiczyłem free to trenowaliśmy z bojką wykonaną z piłki ortopedycznej do siedzenia dużej pojemności, która miała olbrzymią wyporność. Była owinięta zaplecioną siatką zwieńczoną kółkiem z nierdzewki. Pod tym karabinek, 30m liny, a na końcu duży ciężarek 15kg. Potem jeszcze doszedł do tego talerzyk taki jak na zawodach free.
Bezpieczeństwo przede wszystkim. No i konstrukcja musi być prosta.
PS. bardzo fajna jest ta Pogoria 3
Nie piszę tego żeby Ci nawrzucać, że wszystko jest do dupy tylko wrzuciłeś to jako filmik instruktażowy, a lepiej żeby się na nim za bardzo nie wzorować. Powodzenia w dalszych treningach.
Re: Prosta baza do treningów głębszych zejść free i spear
: wt, 30 października 2012, 11:54
autor: bruner
Dzięki za opinię freedivera.
Konstrukcja, rozwijała się latami w miarę potrzeb treningowych, jak jakiejś funkcjonalności brakowało to sie pojawiała.
Te luźne linki to cumowania bojek odpoczynkowych (pamelek) na powierzchni do głównej boi.
Re: Prosta baza do treningów głębszych zejść free i spear
: wt, 30 października 2012, 13:09
autor: bruner
No i oczywiście masz rację - do treningów z wykorzystaniem smyczy lina musi być faktycznie mocno napięta czyli z jednym a dużym ciężarem.
Re: Prosta baza do treningów głębszych zejść free i spear
: wt, 30 października 2012, 16:20
autor: proca
Do puki masz partnera i nie jest zbyt głęboko, to jeszcze jest to rozwiązanie w miarę ok, masz widoczną drogę dno powierzchnia i nie jesteś do niej przyczepiony, a tak na prawdę ćwiczysz sobie na dole (statyka, jakieś fikołki
). Ale im bardziej profesjonalnie to wykonasz tym jesteś bezpieczniejszy.
Kiedyś stwierdziłem że od powierzchni zjadę na 25m trzymając ciężarek przywiązany do linki (15kg) i miałem na szyi aparat foto
, bardzo mądre. aparat obwinął się z linką od tego ciężarka. Wyplątałem się ale szczerze powiem że nie było to nic fajnego.
Innym razem nurkowałem sobie i fajką zahaczyłem o linę kotwiczną. Byłem sam i wyszedłem na pół gwizdka. To za małolata było.
Ogólnie trzeba uważać 1000 razy się nie zaplączesz, ale za 1001 razem kaplica.