Postautor: stargrass » czw, 17 stycznia 2013, 10:09
Mi zaczęło to wychodzić kiedyś samo, nawet nie pamiętam kiedy. Poszło tak jakoś naturalnie. Trzeba uruchomić mięśnie gdzieś w środku głowy w okolicach uszu. Słychać wtedy właśnie taki cichy chrzęst który towarzyszy udrożnieniu trąbek słuchowych. Jest to trochę inny dźwięk niż przy tradycyjnym wtłoczeniu powietrza. Tych chrzęstów przynajmniej u mnie słychać kilka. Generalnie jest to bardzo wygodne, chociaż w moim przypadku działa tylko na początku nurkowania. Z czasem jak zaczyna mi się nos fluczyć przestaje działać i muszę robić Frenzla. Jednak na basenie nie mam takich problemów, pewnie temu, że woda jest ciepła. Dam tak radę wyrównać ciśnienie do jakiś 15 metrów. Głębiej już nie działa za dobrze.