ASEKURACJA

[sharky]

Warto poćwiczyć, no i starać się polować we dwóch:

http://www.youtube.com/watch?v=HKHEj7xV ... re=related

[doox]

Bardzo fajny filmik wyszperales Sharky.
Kiedys cwiczylismy sobie na basenie zrzucanie pasa i holowanie. Polecam kazdemy zeby od czasu do czasu pocwiczyc sobie te elementy. Lepiej miec pewna wprawe i jak by sie cos przytrafilo to po prostu zrobic to automatycznie. Wspolne nurkowanie to podstawa. No i partner ktoremu mozna zaufac. Nawet na basenie mozna przegiac pałkę. Wim coś o tym. dobrze jeżeli jest ktoś kto odpowiednio zareaguje.
Jaca, Maczek...

[Jaca]

Panowie!!!!!! polowanie we dwóch w polskich wodach szczególnie w nocy to nie jest żadne zabezpieczenie. nawet w dzień niewiele Ci kolega pomoże... ilu z was wyciągneło człowieka z wody??? człowiek pod wodą jak mdleje i nie dostanie skorczu krtani łapie mega ujemną pływalność bo ciśnienie wyciska z niego całe powietrze... jak go dogonisz płynąc w dół to jesteś mistrzem!!! jak pływasz w Polsce to jak go w mule znajdziesz to masz SZACUN!!!!!!!! a jak masz na tyle dobry bezdech że przy adrenalinie Bedziesz mógł zejść na 10-15 m znależć kolegę, odpiąć mu i sobie pas i wypłynąć na powierzchnie nie tracąc przytomności to możesz się nazwać X-menem... kolega nad jeziorem czy morzem jest głównie po to żeby powiedział nurkom poszukiwaczom gdzie szukać... przykład dwóch greków o któych na czacie pisał Krzyś: 2 kolegów pojechalo na ryby... jak to się stało że dwóch się utopiło?????? jeden próbował ratować drugiego i sam się utopił... a ilu z waz prowadziło sztuczne oddychanie w wodzie???????? (bo na lądzie paru osobom się na pewno zdarzyło) a nie mówie już o masażu pośrednim serca........ UMIESZ LICZYĆ LICZ NA SIEBIE!!!!!!!! i obierz sobie duuuuuuuże rezerwy bo będziesz obiektem poszukiwań nurków.......

[doox]

Pewnie, że racja to co piszesz Jaca. Prawda jest jednak taka, że kazdy powinien mieć we krwi pewne odruchy i warto je od czasu do czasu potrenować. Pamiętam jaką masakrą było dla mnie holowanie jak próbowaliśmy po raz pierwszy. Pływanie na plecach z kolega na klacie w długich płetwach to nie takie proste. Wolałbym jednak nurać z kimś, kto wiem, że taką rzecz potrafi. Po paru razach szło znacznie lepiej. Zreszta spróbujcie sami.

[sharky]

Wiadomo, że w naszych jeziorach to nawet jeden drugiego pod wodą często nie dojrzy ale zawsze to jakaś asekuracja, polować z partnerem. I oczywiście rezerwa w płucach to podstawa ale to chyba oczywiste?

[Jaca]

jasne... ale pamietajcie ze jak chcecie bezpiecznie nurkowac z kumolem to musicie poswiecic baaaaaardzo duzo czasu na cwiczenie ratownoctwa... oprócz holowania jest jeszcze wyciągniecie z wody... kiedys ze znajomymi po pracy jak plywalismy zaczelismy cwiczec akcje ratunkowe.. zapytalem sie ich czy ciagneli topielca i nikt nie mial okazji (byli to wysportowani ratownicy plywajacy dobrze i szybko) powiedzialem ze poloze sie na dnie 2 m basenu a ich zadaniem bedzie wyciagnac mnie i docholowac 10 m do brzegu... wypuscilem powietrze i opadlem na dno... to co bylo pozniej to byla masakra... z 4 osob nikt nie byl w stanie wyciagnac z 2 m czlowieka bez powietrza w plucach i z minimalnym napieciem miesni (a topielec jest !całkiem wiotki!)... a nie mowie juz o przecholowaniu 10 m... na egzaminach ratowniczych sa pozoranci i nie da sie pewnych rzeczy wycwiczyc nawet z manekinem... chcecie plywac bezpiecznie? uczcie siue wyciagac nawzajem z wody w pelnym obciazeniu i na zmeczeniu... moze ulatwi prawdziwa akcje i trzeba pamietac zeby nie dopuszczaac do takich sytuacji i obierac duzo mniejsze cele niz jestezmy w stanie zrobic... jak plywasz sam to automatycznie zmniejszasz czsy i głębokości a jak plywasz z kims to masz pozorne poczucie bezpieczenstwa i łatwiej jest przegiać

[krzysiek4]

jedno zdanie do tematu;
w łowiectwie podwodnym na bezdechu
nie metry czy sekundy mierzymy.......
ale jak życie nasze odmierzamy..........

[kwiatekb]

Jaca, masz racje . W Polskich wodach ciężko się widzi. Warto samemu na siebie uważać. Ja początkujący łowca, będę starał się nie przeginać nurkując na bezdechu. Radze wszystkim, nie przeginać pod wodą.

[Whucash]

Co prawda to prawda nasze jeziora nie pozwalaja na praktycznie zadna reakcje..jelsi partner nei ejst wystarczajaco blisko czy nie jest zorientowany gdzie jestes, nie ma absolutnie zadnej szansy zeby zrobic cokolwiek.
Ale uwazam, ze nawet u nas mozna zachowac jakies standardy bezpieczenstwa..nigdy nie zaszkodzi przetrenowac takie reakcje, zeby w wrazie problemu wszytsko bylo robione automatycznie.. Plus oczywiscie dochodzi tutaj nasze wlasne myslenei, kazdy z nas zna wlasne mozliwosci, wie jakie powinno sie stosowwac metody przeciw blackoutowi i jak sie przed nim maxymalnie zabezpieczac.
A buddy zawsze pomaga, szczegolnei jesli swietnie sie znacie i rozumeicie, mowie tu o swoich doswiadczeniach z freedivingu. Nurkuje ze sowim partnerem juz drugi rok ale zdarza nam sie nurkowac nawet 3 razy w tygodniu po kilka godizn w lecie i wiem, ze mi pomoze jelsi cos bedzie nie tak..juz raz mnie uratowal przy BO..
Uwazam, ze bardzo ciekawa sparwa jest prototyp The Freedivers Recovery Vest http://www.oceanicss.com/ .. warto obejrzec filmiki i poczytac o tym, poki co urzadznei jest juz w afzie poznych testow u testerow i niedlugo ma sie pojawic w sklepach. Szkoda tylko, ze cena ma byc porazajaca: ok. 3000$, ale z drugiej strony.. Jaka cene ma zycie?

[Jaca]

no tak... dosc drogi kawalek brezentu

[INDIANISKO]

Nie zawsze musi chodzić o życie.http://www.youtube.com/watch?v=m0NQ9ckQkEg Widać że to kumple.

[Jaca]

Elegasnki film Indi