Potrawa czasochłonna ale często przyrządzam ją podczas przepływania po łowach na inny akwen. Przenikający się zapach sosu koperkowego i schnącego neoprenu budzi instynkty silniejsze jak podczas łowów.
Składniki:
Filet z lina ( w moich łowiskach często z braku lina zastępuje go węgorzem zakupionym w pobliskiej rybaczówce;)
pół kostki masła
Paczka pieprzu mielonego
1 kwaśna śmietana
pęczek koperku świeżego
Rybę filetujemy i kroimy na małe kęsy
Na patelnię wlewamy olej i wrzucamy pół kostki masła oraz wsypujemy całą paczkę pieprzu. Do bardzo gorącego oleju wsypujemy porcjami czyste posiekane filety i bardzo mocno zesmażamy , aż do granicy przypalenia.
Po zesmażeniu całej ryby wsypujemy ją do garnka i zalewamy śmietaną rozprowadzoną z wodą i mąką uprzednio zahartowaną aby się nie zważyła.
Ilość sosu powinna być taka aby ryba swobodnie w nim pływała ponieważ mocno zesmażona ryba przez kilka godzin wchłonie sporą ilość wody.
Najlepiej podawać 1-2 godzin po zalaniu sosem i bezpośrednio przed podaniem zmieszać z dużą ilością świeżego posiekanego koperku.