Spearfishing.pl

MAŁŻE SMAŻONE
[midia tyganita]
czas smażenia do 10 minut.

Małże
mleko-[ja używam piwo]
mąka
jajko
oliwa
sól,pieprz

z mąki ,mleka czy piwa,jajka,sól,pieprz,łyżeczka oliwy
rozrabiamy ciasto-aż uzyskamy mase podobną do gestej śmietany czy jak na nalesniki.
Małże otwieramy ostrożnie ostrym nożem.
zawartość osuszamy papierowymi ręcznikami,
obtaczamy w ciescie i smażymy na złoty kolor.

MAŁŻE NADZIEWANE
[midia gemista]
czas duszenia 30 minut

Małże
ryż
oliwa
cebula
sól,pieprz

będą gotowane,więc musimy bardzo dokładnie umyć skorupki
najlepiej ostrą sciereczką.
wsypujemy do dużej ilości wody i gotujemy.
kiedy małże się otworzą-odstawiamy do ostygnięcia
[nie otwarte wyrzucamy]
na patelni przygotowujemy farsz,czyli drobno posiekaną cebulke
smazymy na złoty kolor,dosypujemy ryż,odrobine soli i pieprz,
wymieszany farsz dusimy chwilę i odstawiamy.
kiedy już wszystko lekko ostygnie,otwarte małże nabijamy farszem i zamykamy.
układamy ciasno w rondelku,dodalemy oliwy i wodę w której się wcześniej gotowały,
dusimy na bardzo małym ogniu do chwili kiedy zmieknie ryż,
wyjmujemy na półmisek -gotowe-możemy też spożywać tak przygotowane na zimno.

To smacznego.Małże trudno spieprzyć wię będą na pewno dobre.
Ale spróbuj też na surowo.
Super też są skałoczepy.Jest tego sporo.Oczywiście też na surowo.
No i możesz zajadać się ślimakami morskimi / na surowo,w zupie, smażone/.

co to sa skaloczepy??????

takie cuś

Po angielsku to limpet.Bo ja wiem czy to gumowate.Mi to smakuje jak grzybki w occie.
My się tym zajadamy

to pukle sa w tkim razie.... w norwegii tego w pyte bylo... dobrze tnie pianke jak sie dupskiem po skalach przesuwasz albo fala Cie zuca o brzeg... nie wiedziale ze to sie je.. jak to robisz Spero?? surowizne wcinasz jak Krzychu czy przyrzadzasz?

Nożem odrywasz od skały i do buzi.. i jesz ja grzybka. Są naprawdę dobre.Na zagrychę też.
Moja córka jak miała z 5 lat to już łaziła z moim majchrem po skałach i je wcinała.
Ale do spaghetti i zupy rybnej też się je durzuca.

A z innych ciekawostek to jada się też jeżowce/Mało w nich tego do jedzenia/.I na surowo i w spaghetti .Jak chcesz zrobić wrażenie w dobrej knajpie we Włoszech poproś o spaghetti con ricchi.Mało knajp to serwuje i to drogie.Lepiej samemu
Ale jeżowce diamentowe pod stałą ochroną no i nie zbieramy w ich okresie rozrodczym
.Osmiornicę też jada się na surowo.
Jak była potrzeba to jadałem i trepangi.zjadliwe to,choć nie rarytas.

tos dowalil... te kupy z dna tez mozna jesc... o jezowcach to musze poczytac bo nie wim ktore to sa diamentowe. a i budowe juz zapomialem z lekcji bioligii wiec nie wiem co tam sie je... pewnie srodek ale czy z flakami? nigdy nie rozwalalem jezowca...

Tutaj je zobaczysz Jaca http://sp9hzx.republika.pl/protection.htm

Z jeżowca flaki się wywala.Je się takie cztery małe,wąskie i długie mięśnie.Kolor taki brudny pomarańczowy.Dobre.Nie wiem jak to się fachowo nazywa. Ale jest tego naprawdę mało.

A trepang jest po prostu zjadliwy.Na pewno nie szkodzi.Jak gdzieś tam jestem daleko i mnie przyciśnie i nie ma nic innego. A ponadto jest dobry jak przynęta na haczyk na ryby-sam widziałem

I nie zapomnij o ślimakach.Są doskonałe i do zupy i na zagrychę

"Szczeżuja pospolita (Anodonta anatina, syn. Anodonta piscinalis) - gatunek małża z rodziny skójkowatych. Żyje w wodach bieżących i stojących. Osiąga długość do 10 cm, ma muszlę jajowatą. Szczeżuje, duże małże naszych wód (na równi ze skójkami) stały się bardzo rzadkie, gdyż wymagają zupełnie czystej wody."

Ta pani Anna te "szczeżule" miała na myśli?

raczej o tych odsłoniętych............bez wody ..........
Roger.......powinien coś otym wiedzieć..........
ciekawe jak lis dobiera się do małży [zgryza muszle]?

to, że małże żyją w odrze nie znaczy, że są jadalne Krzychu... odra nie jest taka znowu czysta... często gęsto woda chemikaliami daje...

Na zbiorniku zaporowym Szałe pod Kaliszem jest bardzo wiele szczeżui .
Wędkarze którym się czepią do żyłki pozostawiają je na brzegu - czasem całe kolonie , przyklejona jedna do drugiej.
Twierdzą że to ,,dziadostwo" jest nie potrzebne w wodzie i tylko żyłkę przecina.
PZW - jest gospodarzem tej wody - a takie zachowania dopuszczalne są nawet podczas zawodów w obecności sędziego.