Nazbierało się tego trochę dzięki Brunerowi.
Dzięki Piotr, że jak zwykle z zapałem i determinacją podszedłeś również do tego tematu. Wielkie dzięki również dla Maćka, który ciągle nie odpuszcza. Efekty już widać.
Podsumowując.
Jak na razie w akcję zaangażowali się na poważnie panowie których wymieniłem powyżej. Jak reszta? Czy ktoś próbuje swoich sił w lokalnych zarządach? Chodzi o zwykłą rozmowę telefoniczną, żeby zostawić ślad i ewentualnie ustalić dalszy, możliwy, plan działania na linii SSP-PZW.
Wszystko wskazuje na to, że jak się zrobi trochę szumu to jest szansa przełamać tą barierę. Na początek mamy Gorzów, który zdecydował się na ustępstwa. Poczekamy do początku roku i zobaczymy co nas tak na prawdę czeka w Lubuskim. Boję się tylko, że znajdą się osoby, które i tak nie zapłacą i wejdą do wody nie legalnie, bo przecież wchodzą tak od lat i dlaczego nagle mają płacić 30 czy 40 zł skoro i tak swoje wyciągną.
Apeluję aby zastanowić się 3 razy i pomyśleć jakie szkody może to przynieść. Jeżeli PZW po paru miesiącach uzna, że mimo wszystko nikt za łowiectwo nie płaci to z pewnością wycofa swoją zgodę. Sami musimy o to dbać, zwłaszcza, że to co dzieje się dzisiaj w Gorzowie to swego rodzaju precedens i możemy stawiać ten okręg jako przykład przy ewentualnych rozmowach w innych częściach kraju.
Kolejna sprawa to pisma.
Tak jak powiedziałem przygotuję bazę danych, żeby każdy mógł skorzystać z gotowca. Każdy członek SSP może otrzymać pisemne upoważnienie zarządu i dołączając je do pisma wysyłać do lokalnych zarządów PZW. Jak na razie wyłączając moją rozmowy z Arkiem nikt się o takie coś nie zwrócił.
Pisma mogą wychodzić od zarządu, jak sugeruje Piotrek, ale to z pewnością będzie musiało trochę potrwać. Moim zdaniem bez sensu jest wysyłać je tam gdzie wcześniej nikt nie dzwonił i nie rozpoznał terenu. Wszelkie działania tego typu zajmują trochę czasu a sami wiecie jak z tym trudno. Porozmawiam z Tomkiem i Janciem i podzielimy Polskę na 3 części i niech każdy odpowiada za swój teren. Póki co wysyłajcie na adres SSP -
sspoland@sspoland.pl namiary na PZW z którymi rozmawialiście i gdzie należy wysyłać pisma priorytetowo. W miarę możliwości będę je wysyłał.
Rozmowa z Zarządem Głównym to oddzielna sprawa. Do tego przygotujemy się odpowiednio kiedy umówimy się na spotkanie. Nie chcę tego ruszać bez policzenia łowców w Polsce a to niestety się przeciąga w czasie.
Współpraca przy sprzątaniu, odłowach. Pokazy i prelekcje.
To świetny temat i podobne akcje próbowałem już zorganizować bardzo dawno. Niestety nikt nie odpowiedział wtedy na rzucone hasło.
Ilu ludzi z którymi rozmawiacie o łowiectwie twierdzi, że to w Polsce nielegalne? Odpowiem za was – 90%. To jest masakra. Musimy się przez to przebić. Jedną szansą jest organizowanie imprez sportowych takich jak nasze zawody w łowiectwie, czy Apnea Festiwal, gdzie dzięki promocji w prasie, radiu czy tv mamy szansę opowiedzieć o łowiectwie, a inną praca u podstaw z wędkarzami.
Nie ma szans oraz sensu mobilizować ludzi z drugiego końca Polski na przyjazd na tego typu akcje. Musimy rozgrywać to lokalnie.
Raz jeszcze postuluję utworzenie terenowych jednostek SSP z własnym kierownictwem. Nazwijmy to sekcjami przy większych miastach ,działającymi zgodnie ze statutem SSP, którym przewodniczy lokalnie wybrany większością głosów kapitan sekcji. Oczywiście to nazewnictwo poddaję pod dyskusję, może ktoś wymyśli coś trafniejszego, mnie w tej chwili nic nie przychodzi do głowy.
Znając doskonale realia wiem, że o wiele łatwiej jest zmobilizować ludzi których się dobrze zna. W takim układzie, tego typu akcje mają większe szanse powodzenia. Oczywiście, informacja o przeprowadzanej akcji będzie podawana wszystkim, na wypadek gdyby ktoś chciał przyjechać i wspomóc kolegów. Dobrze jest nawiązać lokalnie współpracę z różnymi organizacjami i klubami. Począwszy od bliskich nam freediverów, klubów nurkowych, strażaków, ratowników wodych, drużyn ZHP, etc. Im więcej ludzi tym lepiej.
Na początek prośba do Piotrka i Tomka. Chłopaki skrzyknijcie na jakimś browarku, jak najszybciej Mazowickie i Śląsk i poskładajcie to proszę do kupy. Efektem takiego spotkania powinien być wybór lidera, spis członków klubu oraz ramowy plan działania na najbliższe pół roku. Zróbcie z tego kilku zdaniowe sprawozdanko i wyślijcie i podzielcie się tym z nami w dziale SSP. Załóżmy na początek że każdy klub minimum raz w roku robi udokumentowane sprzątanie jakiegoś akwenu (najlepiej wspólnie z PZW i zaprzyjaźnionymi klubami i organizacjami) oraz dwie prelekcje o łowiectwie podwodnym przy okazji organizowanych przez PZW zawodów wędkarskich. Będziemy się tego trzymać i wspólnie zastanawiać co zrobić by zaplanowane akcje miały jak największy rozmach i przyniosły oczekiwany skutek. W ślad za tym postem zadzwonię do Was i przedyskutujemy sprawę.
To na początek. Chłopaków znam i wiem że mogę na nich liczyć. Dodatkowo wiem, że te 2 obszary skupiają najwięcej czynnych członków. Na początek zajmiemy się więc Mazowieckim, Ślaskiem i Dolym Śląskiem, co biorę na siebie, a reszta po przetarciu szlaków.
Raz jeszcze zachęcam do lokalnego działania. Wystarczy jeden telefon do Zarządu PZW i rozmowa. Niech o nas wiedzą!
...if you accept the sea by all means you will enjoy anything in the water...
...najważniejszy w życiu jest las i woda...Jancio Wodnik....