Indianin napisał ostatnio, że '
ma wrażenie, że jakiś marazm mnie opętał'. OK. Nie wiem z cała pewnością czego ten marazm miałby dotyczyć i skąd to wrażenie, bo tego już nie napisał, ale faktem jest, że ze względu na to co staram się (jak pewnie wielu z Was) robić są takie dwa okresy w roku kiedy muszę ograniczyć wyprawy do wody, bo po prostu
inne sprawy są w tym czasie dla mnie ważniejsze i mocno mnie absorbują.
Pierwszy taki okres to późna jesień / wczesna zima - wtedy w miarę
moich bardzo skromnych możliwości staram się wspomóc działania mające na celu pozyskiwanie nowych akwenów dla łp, głównie od PZW. Ogólnie i w szczególe tam gdzie dochodzi do jakichkolwiek konkretów a moja
skromna osoba może w jakikolwiek sposób pomóc. Trzeba poświęcić trochę czasu aby przygotować materiały do kampanii - multimedia, słowo pisane, sklecić to w kolejną, koniecznie odmienną od poprzedniorocznej kampanię, wprowadzić to w czyn, a gdy dochodzi co do czego to trzeba szybko przejść do konkretów i wspomóc przynajmniej na początku (choćby po to aby zrobić dobre wrażenie, że nam zależy i się chce) wszędzie tam gdzie potrzeba, bo wiem, że jak ktoś na mnie liczy to nie mogę nagle powiedzieć, że mi się odechciało, mam pilne sprawy zawodowe albo nie mam czasu. Na pewno wiecie o co chodzi, bo pewnie macie tak samo...
Drugi okres to wczesna wiosna - kiedy topnieją lody i zaczyna przygrzewać pierwsze słoneczko. To jest okres w którym co roku staram się 'złowić' jak najwięcej nowych ludzi. Kiedy staram się zainteresować ich spearfishingiem i freedivingiem na wodach otwartych (bo od tego do łowiectwa już tylko jeden mały kroczek, szczególnie dla wędkarzy). To jest to o co miałem na myśli pisząc jesienią zeszłego roku o sile przekazu medialnego i
prosząc Was o podobne działania (i wzajemne współdziałanie). Wtedy jest czas, żeby na spokojnie się zorientowali w temacie, zakupili sprzęt, potrenowali podstawy na basenach. Co roku staram się wymyśleć inną kampanię w innym miejscu, w innych mediach, forach itp. Na tą wiosnę np. możecie zobaczyć to w trakcie trwania np. tutaj:
http://www.sadistic.pl/nie-draznic-sand ... 348720.htmhttp://www.sadistic.pl/strzelanie-do-ry ... 349925.htmjest tam już więcej tematów gdy w opcji szukaj wpiszecie tutaj jako tag '
freediving' lub '
spearfishing' :
http://www.sadistic.pl/searchtags.htmZerknijcie jak to wygląda i ile się trzeba przy czymś takim napracować. Każdy temat trzeba mieć wcześniej opracowany, wiedzieć co chce się w nim przekazać, na co tym razem postawić nacisk, zaplanować jak pokierować dyskusją, mieć przygotowane odpowiedzi przekazujące jak najwięcej w kierunku pozytywnego przedstawienia tego co robimy itd - czyli mówiąc kolokwialnie -
żeby wypalić, to trzeba mieć z czego. Chyba, że wrzuca się celowo tylko tzw.
zajawkę - tak też można robić, czasem ma to sens, szczególnie jak jest to ciekawy materiał. Ale trzeba umieć to dalej pociągnąć jeżeli akurat nawet zajawka znienacka chwyci, trzeba umieć to wykorzystać dla przyciągnięcia ludzi i trzeba być na to przygotowanym. Po każdym takim temacie
ludzi nie można pozostawić samemu bez odpowiedzi - kilka z rzędu popołudni jest zapełnionych odpisywaniem szczegółowo na maile, kontaktowaniem ludzi, opisywaniem i pomocą w dobieraniu sprzętu, udzielaniem rad ... choćby gdzie w internecie znajda odpowiednie informacje.
Nie możemy sobie pozwolić na marnowanie żadnych szans jakie się przy takich 'akcjach' pojawią ... bo nam się nie chce, bo już dostałem co chciałem, bo idę do wody i pierd...lę co tam się będzie teraz działo
bo to właśnie byłby według mnie marazm. To wszystko o co pokrótce wymieniłem trwa. Dlatego w tym czasie mam mniej możliwości pójścia do wody. Czy to jest marazm? To jest mój wybór - rezygnuję z częstej wody w tym momencie na rzecz czegoś co uważam za ważniejsze w tym akurat okresie.
Obiecałem 3 lata temu, że się postaram i poprosiłem o 10 lat (za poprzednie). Zostało ich więc jeszcze 7. Czasu wbrew pozorom nie mam dużo, aby swoją
skromną osobą zrobić cokolwiek pozytywnego. Czy ten mój 'marazm' przynosi jakieś efekty? Poczytajcie komentarze na moim kanale Yt czy choćby pod tymi dwoma świeżymi tematami do których podałem linki. Zobaczcie jak nawet wędkarze (!) piszą, że już lada moment założą wspólnie wybrane i kupione w zimie pianki i będą pływać i obserwować zamiast siedzieć z wędkami na brzegu. Jak myślicie w jakim kierunku pójdzie to dalej?
Trzeba dodawać coś więcej?