Cześć, czytam aktualnie książkę "Wędkarstwo Jeziorowe" r 1976 Tadeusz Andrzejczyk, jest w niej trochę o zwyczajach naszych ryb jeziorowych. I jest tam napisane
"Mało kto spośród naszych wędkarzy wie, że na 5 tysięcy płetwonurków w Polsce połowa należy do Polskiego Związku Wędkarskiego. Jednym z nich jest ichtiolog Michał Woźniewski, który wpadł na niecodzienny pomysł i zorganizował dnia 18 czerwca 1972 roku I Akademickie Zawody Wędkarstwa Podwodnego, które odbyły się w Jeziorze Kortowskiem na terenie Akademi Rolniczo-Technicznej w Olsztynie. Celem eksperymentu była próba połowu ryb na wędkę w bezpośrednim zasięgu wzrok. ... w zawodach wzięło udział 36 "Wędkarzy Podwodnych" zaopatrzonych w krótkie wędziska 1 - 1,5 metra, z 50 centymetrowym kawałkiem żyłki przywiązanym do szczytówki. Zestaw składał się z ciężarka , haczyka i żyłki. Przynętę stanowiły dżdżownice i małe rybki. Pierwsze miejsce zajął wędkarz który złowił 36 okoni ... Inni zawodnicy złowili szczupaka na żywca, zaś płocie, karpie, leszcze i węgorze na czerwonego robaka.
Ciekawe co na to PZW?
A jak cię złapią z kuszą to mów, Panie to była wędka ale nie moja wina że haczyk wystrzelił dwa metry do przodu, a energia kosmiczna i promieniowanie cząsteczek Hiksa, spowodowało przyrost kwantów i pogrubienie oraz wydłużenie haczyka do rozmiarów strzały.
Od taka ciekawostka dla tych co o tym nie słyszeli.
Pozdrawiam
Patryk