Witam,
a ja osobiście polecam jednak płukanie zatok.
Kiedyś przy bardzo ostrym zapaleniu zatok i 2 miesięcznym leczeniu zabieg płukanie wykonał laryngolog (w zasadzie było to łącznie 10 zabiegów). Efekt był odczuwalny od razu.
Zmęczony tym ciągłym problemem, zabrałem się od lutego, by w końcu cieszyć się z nurkowania, a nie walczyć wciąż z zapchanym nosem pod wodą.
Dziś spróbowałem zrobić zabieg płukania zatok własnoręcznie, tzn. przy wykorzystaniu specjalnej buteleczki i roztworu soli fizjologicznej. Efekt natychmiastowy i co ważne dawno się tak swobodnie nie czułem.
Rok temu miałem dość szczegółowe badania (tomograf, testy alergiczne) oraz silne leki antyhistaminowe, kortykosteryd, ale efektów leczenia nie odczuwałem. Oczywiście lekarz twierdził, że to wina alergii, ale leki przeciwalergiczne na mnie nie działały - miałem nadal problem z błoną śluzową nosa (jest nabrzmiała, tak jakby stan zapalny) i często katar.
Kolega Bruner cyt:" Na temat alertecu powiedziała tyle, że objawy alergiczne ( nabrzmiałe błony śluzowe w nosie) wynikaja z tego, ze kazda infekcja bakteryjna potęguje reakcje alergiczne w organiźmie i że zażywanie leków antyalergicznych nie załatwi w takim wypadku problemu (jedynie niewielka ulga)." - tu się zgadzam. Pewnie to jest przyczyną.
Po płukaniu dziś zatok czuję się jak nowo narodzony. W końcu oddycham normalnie (aż czuję się nienaturalnie, bo ciągle czułem słabą drożność), tak lekko, brak nabrzmienia błony śluzowej nosa. Efekt był natychmiastowy. Trochę jedynie pyka w uszach podczas przełykania.
Do tego chcę jeszcze zastosować inhalacje (solanka Zabłocka lub Oilbas) i mam nadzieję, że problemy z zatokami jak i niedrożnością nosa miną.
Ponadto proponuję też pić herbatę z pokrzywy (lub sok z pokrzywy). Działa rewelacyjnie na zwiększenie odporności, przy okazji odtruwa organizm.
Jak na razie widzę dużą poprawę, a z zatokami walczę już 12 lat
Pozdrawiam