Zatyczki do uszu Doc's Proplug

[loopack]

A wiecie ze mam problem czysto "fizyczny" w tej kwestii? Kompletnie się zdezorientowałem gdy sobie w myśli przeprowadziłem proces kompresji na zatkanym uchu.
Coś mi tu nie halo.

Mamy sobie ucho, jak wiadomo jest dziurka i teoretycznie zatkajmy ją zatyczką całkowicie.
Po drugiej strony kanału jest bębenek itd.
Podczas zwiększania ciśnienia zewnętrznego, na zatyczkę zaczyna działać siła (ciśnienie), które napiera na zatyczkę. Ponieważ jest umieszczona w kanale, a kanał jest ze skóry, nacisk lekko przesuwa zatyczkę w stronę kanału - zwiększając ciśnienie w kanale usznym.
Czyli na bębenek działa większe ciśnienie od strony zatyczki, a mniejsze od zatoki.
Więc te różnicę wyrównujemy po swojemu i po chwili na bębenek(?) działa ciśnienie ze strony kanału i podobne ze strony zatoki czy też tego drugiego kanału.

Więc chyba nie ma tu jakichś specjalnych zagrożeń? Próbuję zrozumieć mechanizm jako by te zatyczki "choinkowe" miały uszkodzić ucho.


I druga sprawa - wyrównujemy ciśnienie gdy się zanurzamy, no ale co gdy się wynurzamy - czemu nikt nie pisze o wyrównywaniu ciśnienia z powrotem - samo się wyrówna? Z tym też coś mi tu nie halo

Dlatego chętnie podyskutuję na ten temat by mieć jasność

[klimekkk]

wydaje mi się że twoja druga część pytania jest odpowiedzią na pierwsze
Czyli schodząc głębiej choinka jest wpychana w głąb ucha i rośnie ciśnienie (między nią a bębenkiem), a więc pompujesz ciśnienie w zatoki żeby było takie same po obu stronach błony. Gdy się wynurzamy spada ciśnienie w zatokach, na choinkę nie działa ciśnienie wody ale napięcie skóry, czy jak to nazwać, wypchnie choinkę nieco na zewnątrz - pomiędzy choinką a błoną powstanie podciśnienie w stosunku do ciśnienia atmosferycznego w zatokach - żeby te wyrównać to musielibyśmy zatkać nos i wciągać powietrze. Tu odpowiedź na drugą część pytania chyba już oczywista - jak się wynurzamy to spada ciśnienie w zatokach i w uszach jednocześnie ale dlaczego tak nie jest przy zanurzaniu?

To oczywiście moje przemyślenia na ten temat a nie fachowa wypowiedź więc proszę o ewentualną korektę.

[maczek]

Najlepiej jakby sie wypowiedzial na ten temat jakis lekarz. Z kursu CMAS/PADI, ktory robilem 13 lat temu, najbardziej utkwilo mi w pamieci to, ze pod zadnym pozorem nie wolno nurkowac z zatyczkami

[paddy]

Panowie, ja bym to wytłumaczył tak.
Jak wiadomo ciśnienie działa na przestrzenie powietrzne. Przestrzenią powietrzną w tym przypadku jest kanał w uchu, przedzielony błoną bębenkową. który z jednej strony jest połączony z pozostałymi przestrzeniami powietrznymi w organizmie,a z drugiej ze światem zewnętrznym. Zanurzając się pod wodę narażamy nasze ucho na działanie ciśnienie po obydwu stronach błony bębenkowej. Aby uniknąć działanie ciśnienia należałoby zastąpić ściśliwy gaz (powietrze), cieczą, która jest nieściśliwa. Możemy zalać ucho wodą, ale płuc już nie bardzo Zalanie ucha wodą może mieć różne przykre konsekwencje, dlatego wymyślono zatyczki.
Zatyczka "choinka" powoduje zatkanie ucha. Zapobiega to zalaniu ucha, ale zamyka jednocześnie pozostałe głębiej w kanaliku powietrze, którego nie będziemy w stanie wyrównać osiągając pewną głębokość podczas nurkowania. Co w konsekwencji może doprowadzić do urazu. zatyczka taka nadaje się tylko do pływania.
Zatyczka Doc's Proplug różni się od zwykłej zatyczki tym, że posiada zaworek. Działa to tak, że po włożeniu do ucha część przestrzeni powietrznej zastąpiona zostaje przez wkładkę silikonową, podobnie jak robili to kiedyś freediverzy, wypełniając część maski silikonem. Podczas nurkowania pozostałe głębiej powietrze znajduje ujście przez zaworek, przez który później wlewa się odrobina wody wypełniając powstałą pustą przestrzen.
Podsumowując ucho musi być tak czy tak zalane wodą.

[loopack]

No dobrze, a teraz jeśli chodzi o wynurzanie - przy zanurzaniu mamy wyrównywanie ciśnienia poprzez "dmuchnięcie" itp. - a wynurzając się należałoby wykonać jakąś dekompresję , wyrównanie w odwrotny sposób? Czy już powinno się to wykonać samoczynnie, bez naszego świadomego udziału?

Zanurzając się świadomie zwiększamy ciśnienie dmuchnięciem w celu wyrównania ciśnienia w komorach powietrznych. Podczas wynurzania, ciśnienie maleje, więc komory "skompresowane" powinny zacząć się rozszerzać co powinno spowodować uszkodzenia otoczenia tych komór, w jakiś sposób powinno z stamtąd ujść ciśnienie - i teraz mnie to zastanawia - jak dochodzi do wyrównania podczas wynurzenia, gdzie ciśnienie uchodzi i czy przy naszym udziale?

Zwróćcie uwagę, że w bardzo wielu miejscach brak czegokolwiek na temat wyrównania ciśnienia podczas wynurzania, jest tylko o zanurzaniu.

[bruner]

Postaram sie napisać coś niecoś, może odpowiem na niektóre Wasze pytania. Nie jestem lekarzem, i nie zbliżę sie nawet do jego poziomu, ale z racji problemów z uchem ( ciągną się za mną: barotrauma ucha wewnętrznego, podrażnienie błędnika, krzywa przegroda i długotrwała infekcja w jednej z zatok przynosowych) jestem na ty z pewną panią otolaryngolog w Sosnowcu i jej czestym pacjentem, więc z czasem o co nieco sie wypytałem i dowiedziałem...

Zalewanie
Uszy (kaptur) zalewa się po założeniu zatyczek, a przed nurkowaniem, jeżeli zaś wskutek pobytu w wodzie przed nurkowaniem kaptur wypełni sie wodą samoczynnie to niczego nie trzeba specjalnie juz zalewać.

Zatyczki i woda
Pomiedzy zatyczka proplug a błoną bebenkową jest powietrze cały czas bo jest ona szczelna, lub (przy glębokich nurach) powietrze i bardzo, bardzo niewielka, stała ilosc wody, rzedu pojedynczej kropli przepuszczona przez zawór Scotta.

Czym grozi użycie szczelnych zatyczek przy nurkowaniu
Zwykłe zatyczki pod wpływem cisnienia robia sie szczelne.... docisk do otworu kanału słuchowego może je uszczelnic, mogą się one zablokować w tej pozycji, nie odkształcą juz dalej i niby jest cacy...niby bo nagle na duzej głebokosci moga: zostac wciśnięte nagle do srodka, zostac nagle na tyle sciśnięte ciśnieniem, ze wpuszczą nagle ogromne ciśnienie do srodka otworu słuchowego - na tyle nagle, ze nie ma szans go wyrównac w czasie tego skoku ciśnienia i grozi to perforacją błony.

Ale najgorsze jest gdy zatyczki bez zaworka docisnięte ciśnieniem wody zrobia się szczelne w kanale słuchowym, ale jednoczesnie od pewnej glebokości się nie odkształcają tak jak nie kompresująca sie maska i robi sie pomiędzy nimi, a błoną bębenkową coraz wieksze podciśnienie. wtedy wskutek zgniatania naszego organizmu (całego ciała) przez ciśnienie, płyny ustrojowe i powietrze z płuc, zatok sa wpychane do przestrzeni pomiędzy błona bębenkową z zatyczkami czyli do ucha zewnetrznego - to prowadzi do jednoczesnej barotraumy ucha, podrażnienia lub nawet uszkodzenia błednika ( a to juz kalectwo) i perforacji błony bębenkowej, która zadziała jak bezpiecznik na zewnątrz, wypchnięta ciśnieniem. A podrażnienie choćby błednika to bardzo przykra sprawa - ja kiedyś po barotraumie przez tydzień zataczałem się i przewracałem jak kompletnie pijany wymiotując naokragło, pomimo przyjmowania drogich jak cholera leków przeciw zawrotom głowy - a to było tylko przejściowe podraznienie błędnika...

Zanurzanie trudno, wynurzanie - łatwiej
To, że wyrównywać cisnienie trzeba przy zanurzaniu świadomie, a przy wynurzaniu nastepuje to samoistnie ( dla zdrowego człowieka z drożnymi zatokami i trąbkami eustahiusza) wynika z anatomicznego ukształtowania ujścia kanałów trąbek do przestrzeni ucha wewnętrznego. Bo jaka jest rola trąbek eustahiusza? - ano służą one przede wszystkim do odprowadzania zanieczyszczeń ( śluz) z ucha do zatok szczękowo - nosowych, jednoczesnie uniemożliwiaja dostawanie się takich zanieczyszczeń w druga stronę, m. in. dzieki czemu nie nasmarkamy sobie do ucha wewnętrznego. Czyli ujscie trąbek do ucha wewnetrznego sa to takie miekkie jezyczkowe zapadki, które otwieraja sie na zewnątrz (do zatok szczękowo nosowych), a niechetnie w druga stronę. Tak sie szczęśliwie składa że umożliwiaja one takze kompensację ciśnienia w uchu wewnętrznym, ale żeby tam 'napchac' powietrza potrzeba zdecydowanie wiekszej róznicy cisnień pomiedzy nosogardłem a uchem wewnętrznym niż w druga strone przy 'wychodzeniu' powietrza z ucha srodkowego do nosogardła. Stąd ta róznica w trudności kompensacji przy zanurzaniu się a przy wynurzaniu się.

Wsteczna blokada ucha wewnętrznego - podstępny wróg
Jak juz napisałem przy wynurzaniu się nastepuje samoistne ( dla zdrowego człowieka z droznymi zatokami i trąbkami eustahiusza) wyrównanie cisnienia. Natomiast człowiek chory, przeziebiony, z atakiem alergii, infekcją w zatokach, itp. ma na skutek nabrznienia błon sluzowych w kanałach trąbek eustahiusza i zatok szczękowo - nosowych lub zawalenia tychże 'glutami' infekcyjnymi zaburzony proces wyrównania ciśnienia w uchu wewnętrznym i to w obie strony. Jest to bardzo zdradliwa sytuacja - zanurzamy się, powoli, stopniowo wyrównujemy cisnienie, z trudem co prawda, bo mamy jedną z wymienionych przypadłości, ale nam sie to udaje...jest super tam na dole, poczym trzeba wrócić na górę. I tu w przypadku tych przypadłości zdarza się, że 'napchane' przez nas wczesniej cisnienie w uchu wewnętrznym pozostaje tam cały czas nie mogac ujść wstecznie. My sie wynurzamy a cisnienie w uchu wewnętrznym rośnie i uszkadza błonę bebenkowa i błędnik. Ja własnie w taki sposób załatwiłem sobie ucho, przez własna głupotę i to wynurzając sie przeziębiony z głębokości 4 metrów na basenie...i nawet mnie nie bolało, tylko taki ucisk w uchu miałem, ale za chwile przy nastepnym nurze jakoś dziwnie odwracało mnie do góry brzuchem, bo nie wiedziałem gdzie góra a gdzie dół, a do szatni musieli mnie juz odprowadzic bo nie umiałem sie zmiescic w drzwi... Fachowo nazywa się to blokadą wsteczną ucha wewnętrznego.

Jak można zmniejszyć ryzyko blokady wstecznej:
- przede wszystkim nigdy nie nurkować przy przeziębieniu, ataku alergii, zapaleniu, zatkaniu zatok
- nie używać w takich przypadkach kropli do nosa zmniejszających obrzęk błon śluzowych nosogardła - np. xylomethazolinu - to szczególnie podstępny przypadek - zakraplamy, jest ok , przedmuchujemy sie super, zaczynamy nurkować, oczywiście głeboko i beztrosko bo jest przeciez ok, a potem mija czas działania kropli, ale my tego przecież nie jesteśmy w stanie okreslić i za któryms razem wynurzamy się z blokadą wsteczną i uraz gotowy...Jest to szczególnie niebezpieczne przy długich nurkach sprzętowych, gdzie do blokady wstecznej ucha wewnętrznego na skutek końca działania kropelek dochodzi czasem na duzej głębokości - nurek już w poczatkowej fazie wynurzania sugeruje partnerom zawroty głowy... i nie zawsze może sobie pozwolić na komfort długiego przystanku, czy ponownego zanurzenia - często kończy się to kalectwem,
- stosować gimnastykę trąbek eustahiusza przy wynurzaniu - ruchy szczęką na boki, przełykanie sliny w trakcie wynurzania - pomaga w odetkaniu ujść ich kanałów - ja tak robię profilaktycznie zawsze odkąd dopadła mnie blokada wsteczna i uraz w jej wyniku.

To tylko sposoby na zmniejszenie ryzyka - przede wszystkim żeby nurkowac trzeba byc bezwzględnie zdrowym

[klimekkk]

Dobry opis zjawiska!
Jak dla mnie wyjaśnia wszystko, a nawet nieco mnie przeraził co do konsekwencji nurania z katarem. Na początku roku miałem jakieś zapalenie zatok. Jak wracałem po świętach do Norwegii to myślałem że mi łeb rozsadzi w samolocie. Jakieś 3 dni później już siedziałem w morzu, oczywiście z zapchanym nosem. Nie miałem najmniejszego problemu z ciśnieniem, a nawet po zalaniu morską wodą szybko katar mi przeszedł. Teraz już będę mądrzejszy

Co do zatyczek - dostaje się do nich odrobina wody dla wyrównania ciśnienia na większych głębokościach. Wydaje mi się że w przypadku scuba będzie to odrobina, ale w przypadku free to już ucho wypełni się na max przy wielokrotnych zmianach ciśnienia a więc nic te zatyczki nie dadzą - no może komfort termiczny. Ponadto, zaworek jak to zaworek - zawsze może się zepsuć lub zapchać a wtedy mamy w uchu niebezpieczny korek.
Na początku myślałem że może warto by nabyć te zatyczki ale teraz mam dużo wątpliwości. Do pływania na basenie Ok, ale do tego można tańsze zatyczki nabyć...

[storm]

Bruner ja czuję się usatysfakcjonowany to rzeczowe i całościowe wyjaśnienie tematu, myślę że Twoje doświadczenia mogą uchronić wielu z nas przed fatalnymi kontuzjami uszu.
Dzięki.

[maczek]

klimekkk - ja sobie kupie te zatyczki i przetestuje nurkujac free. Mysle, ze sie nadaja skoro zostaly zaprojektowane przez bylego freedivera

Chlopaki z DeeperBlue od dawna ich uzywaja i chwala:

http://forums.deeperblue.com/freediving ... plugs.html
http://forums.deeperblue.com/freediving ... eeper.html

[klimekkk]

Czekam więc na wyniki Twoich testów.

Co do linków Deeperblue to raczej nie rozwiało to mojego sceptycyzmu choć te wypowiedzi prawie mnie przekonały:
"Since I started using 'Doc's Proplugs' TM - I can make love continuously for at least 48 hours - underwater of course. Also my math scores are better and I can understand the language of coral."
"...when I remove the plugs, I can smell the vinegar so I think it offers some protection for a long time."

[PaWEŁ]

Może te zatyczki są i dobre. W UK intruktorzy AIDA je polecają i sami je używają (niektórzy). Ale freediver nie zanurza się 100 razy w ciągu dnia tak jak średni spearo. Niektórzy moi znajomi (super łowcy i dobrzy lub b. dobrzy feediverzy) w zimnych i chłodnych wodach stosują zwykłe korki do uszu z apteki. Przecież tu chodzi tylko ograniczenie chłodzenia kanału słuchowego i błony bębenkowej. Ja pozostaję przy czopkach z waty nasmarowanych tłustą maścią. Patent działa. Gdy nurkuję z butlą nawet w wodzie o temp. 4 stopni to uszu nie zabezpieczam - nie ma takiej potrzeby. Po zanurzeniu woda wlewa się do ucha i się natychmiast nagrzewa. Schodzi się do pewnej głebokości, pozostaje się tam jakiś czas i później na górę. Inaczej jest podczas podwodnych łowów - za każdym zanurzeniem proces powtarza się i ucho jest stale chłodzone. A jak już złapie się pierwsze zapalenie ucha zewnętrznego to później bardzo łatwo pojawiają się następne.

[loopack]

bruner - wielkie dzięki, teraz mając tę wiedzę mogę zrozumieć co i jak na bieżąco pod wodą
Brakowało mi wielu tych informacji, bo nie wiedziałem że kanał działa właśnie tj opisałeś.

Nim to przeczytałem byłem na basenie z przerobionymi przez siebie zatyczkami choinkowymi. Sam je przerobiłem, bo skoro i tak mi się normalnie nie przydadzą do nurkowania to sprawdzę pewną rzecz, która mi się nasunęła gdy myślami błądziłem o tym całym ciśnieniu itp. Pomyślałem że można je zmodyfikować tj są budowane kabiny ciśnieniowe samolotów - te nigdy nie są całkowicie szczelne, bo to niebezpieczne.

Zacznę od tego, że zatyczki stosuję tylko dlatego, że nie lubię efektu głębokiego nalania się wody do ucha, a następuje to tylko wtedy, gdy obracam się pod wodą w pozycji poziomej, np z brzuchu na plecy lub odwrotnie (śruba). Po prostu to nalanie do ucha mnie tak dekoncentruje że przeszkadza, a najbardziej poniżej 1,5m pod wodą, bo jak bym dostał z pistoletu wodnego.

Z zatyczkami - choinką - było ok, ale dziwnie się ciśnienie wyrównywało, a do tego po 1,5h nuraniu czułem się lekko skołowany (już wiem dlaczego). Przeróbka - choinka ma 4 parasole, uciąłem ostatnią, wziąłem nagrzaną igłę i przedziurawiłem wszystkie parasole. To samo w drugiej. Dziś poszedłem przetestować i co? I zacząłem kręcić śruby jak nakręcony
Efekt taki, że nalewa się do ucha, ale tak powoli, że nie przeszkadza i ciśnienie się dobrze wyrównuje.

Reasumując - wystarczy ograniczyć szczelność, ale nie uszczelniać do końca! Więc kropla w doc's plug ma sens!
Wata z oleistą substancją też musi się sprawdzać

[loopack]

Już jestem posiadaczem doc's pro plug w wersji medium i przetestowałem je na głębokości 4m ryjąc klatą po kafelkach

Wyrównywanie ciśnienia podczas zanurzania - brak problemów, oczywiście im głębiej tym ciężej.
Podczas wynurzenia zauważyłem że większy komfort występuje gdy się wynurzam powoli.
Szczelność - no tu to sam nie wiem... wydaje mi się że jednak do ucha nalewa się trochę więcej niż jedna kropla ale czuję że to kwestia treningu, bo nie wszystko idzie mi gładko i za bardzo się wiercę pod wodą
Obsługa - zakładanie no problem, można to robić bez lustra

Podsumowanie:
Po zejściu na 4 metry, wyrównaniu ciśnienia i wolnym wynurzeniu - brak bólu w trakcie lub po, wszystko działa ok i można robić akrobacje, ucho nie jest zalewane tj bez zatyczek

[bruner]

Loopack - kupywałeś we Wrocku? Jak dobierałeś rozmiar?

[loopack]

Kupiłem wraz z innymi rzeczami na divezone.pl Mają tam gg i rozmawiałem sporo ze sprzedawcą, który mi wyjaśniał co i jak z daną rzeczą. W plugami jest tak, że na maila dostałem obrazek z profilami wejścia do ucha, obrazek wydrukowałem w skali 1:1 dla 1 cm i wyciąłem matrycę nożyczkami, przyłożyłem do dziurki od ucha i w lustrze patrzyłem czy pasuje.
Więc nie jest to trudne