Spearfishing.pl

Używanie normalnych czyli szczelnych, niewentylowanych zatyczek do uszu (takich np. silikonowych choinek za kilka - kilkanaście pln) jest przy nurkowaniu niedopuszczalne - grozi ciężką barotraumą ucha, włącznie nawet z perforacją błony.

Istnieją jednak od lat 70 tych ubiegłego wieku zatyczki specjalnie przeznaczone dla nurków ( oczywiście nie ma to znaczenia czy scuba czy free), które umozliwiają wyrównywanie ciśnienia w uchu wewnętrznym. Noszą one nazwę doc's proplug i mozecie o nich przeczytać więcej na stronie
http://www.allstarsales.ca/contents/en- ... plugs.html
lub na stronie jedynego jak na razie polskiego dystrybutora:
http://www.zatyczkidouszu.pl/

Opiszę pokrótce o co chodzi.

Zatyczki doc's proplug ( zaprojektowane przez lekarza otolaryngologa) są czymś jakby maską do nurkowania tylko dla uszu - to znaczy, że nie wkłada się ich bezpośrednio do otworu słuchowego, a posiadają powierzchnię dopasowaną do małżowiny usznej podobnie jak maska do nurkowania ma fartuch dopasowujący się do twarzy. Z tego względu zatyczki te występują w 8 rozmiarach - i dlatego przed zakupem niestety konieczne jest dopasowanie rozmiaru zatyczek przez dystrybutora przy pomocy specjalnych wzorników z silikonu. Piszę niestety bo jak na razie jedyny polski dystrybutor jest we Wrocławiu ( cena 69 pln za parę zatyczek). Jest w internecie szablon w .pdf:
http://www.allstarsales.ca/sizing-chart.pdf
na podstawie którego po wydrukowaniu i wycięciu można je dopasować rozmiarowo do swojego ucha - ale przyznam, że mnie ta metoda wydaje się niezbyt precyzyjna. Tym niemniej dystrybutor w mojej z nim rozmowie telefonicznej zapewnił, że nie będzie robił problemu z wymianą w przypadku zakupu złego rozmiaru...

Zatyczki doc's proplug wystepują w 2 odmianach:
- szczelne, niewentylowane ( not vented) - i te dla nas nie mają większego znaczenia ( są przeznaczone dla zawodów z narażeniami słuchu, oraz dla osób, które leczą perforację błony bębenkowej, aby mogły bezpiecznie brać np. prysznic bez narażenia się na wejście wody do ucha wewnętrznego i błednika
- z zaworkiem, wentylowane (vented) - przeznaczone dla nurków i te mogą być dla nas bardzo przydatne

Dalej piszę tylko o zatyczkach w odmianie wentylowanej.

Zatyczki te mają w sobie zaworek ( tzw. zawór Scotta), który umożliwia nurkowi wyrównywanie ciśnienia w uchu wewnętrznym w zależności od głębokości. Głębokość nie odgrywa tutaj żadnej roli - nie ma ograniczeń. Do głębokości 6 m do ucha nie dostaje się ani odrobina wody ( choć oczywiście ciśnienie trzeba wyrównywać tak samo jak i bez zatyczek), dzieje się tak ponieważ zatyczki posiadają komorę w której zamknięta jest pewna ilość powietrza, które do 6 metrów kompresuje się bez otwarcia zaworu Scotta. Poniżej głębokości 6 metrów zawór Scotta przepuszcza do ucha bardzo niewielką ilość wody - producent pisze o ilości rzędu jednej kropli, która jast niezbędna do dalszego wyrównania ciśnienia.

Jakie zalety dla nas mogą przedstawiać te zatyczki?
1. przede wszystkim ochrona uszu przed chorobami pochodzącymi z zaniczyszczeń w wodzie ( zapalenie ucha zewnętrznego, ropa błekitna) - kto trenuje dużo na basenach ten wie z pewnością o co chodzi... Można w nich nurkować nawet z zapeleniem ucha zewnętrznego!!! (oczywiście po konsultacji ze swoim otolaryngologiem)
2. zawór Scotta ponoć wg producenta ułatwia wyrównywanie ciśnienia i chroni ucho przed nagłymi skokami ćiśnienia przy tej czynności, dzięki temu, że proces wyrównywania ciśnienia jest bardziej równomierny i mniej urazowy niż bez zatyczek - tego przyznam szczerze nie potrafię wyjaśnić, może chodzi o to, że komora powietrzna w zatyczkach przed zaworem Scotta może się kompresować tak jak dobra maska do freedivingu...
3. zatyczki, ze względu na oddzielenie ucha od wody na zewnątrz głowy komorą powietrzną, chronią ucho przed niską temperaturą w zimnej wodzie - a więc odpada kolejne narażenie ucha zewnętrznego zimnem ( także od wiatru w trakcie wychodzenia z wody gdy jest zimno). Tak więc idealna sprawa do nurania w zimnej wodzie.
4. fajna sprawa - zatyczki dzięki swojej konstrukcji (ventylowanie) nie powodują (jak zwykłe szczelne) głuchoty w trakcie używania - można normalnie rozmawiać, słyszeć czyjeś głosy, silnik łodzi czy też dźwięk podwodnego sygnalizatora mając je założone - to wg mnie ogromna zaleta.

Mam zamiar jak tylko będę miał możliwość dobrać rozmiar zakupić te zatyczki, jak mi się uda napiszę relację, jeżeli ktoś ich używa to niech doda swoje spostrzeżenia.

Dobra robota bruner. Wybiorę się w tygodniu do dystrybutora i pośpieszę opisać ten wynalazek.

a po wiele taka przyjemność??? bo nie dopatrzyłem się... dla mnie to jest ciekawe bo ja mam akurat ucho pływaka... i jak jadę na 2 tyg gdziesz to po półtora tygodnia mam chore uszy...

hehe... od tych bezdechów to już totalnie ślepy jestem... hehehe

Dobry opis Pare miesiecy temu dzwonilem do tego dystrybutora ale nie mieli jeszcze wzornikow do dobierania rozmiarow zatyczek. Mam nadzieje, ze juz maja

Dla mnie takie zatyczki to będzie konieczność, bo pod wodą, to robię ewolucje rozmaitej maści. Ostatnio upodobałem sobie nurkowanie na plecach i wspaniale przy tym się bawię no ale bez zatyczek to woda nalewa się do samego końca kanału w uszach, co jest nie fajne.

niestety ale musisz się przyzwyczaić do tego że woda wlewa Ci się do ucha bo co zrobisz jak zimna woda wleje Ci się do niego po wypadnięciu zatyczki na głębokości 15-20 metrów powiedzmy??? pamiętać należy że nasz narząd słuchu jest ściśle powiązany z narządem równowagi a szybka zmaina temperatury może spowodować powstanie nagłech i bardzo silnych zawrotów głowy...

Hmm, ja specjalnie zalewam uszy wodą, bo wtedy łatwiej mogę ciśnienie wyrównać.

Na prawdę chciałbym żeby były rewelacyjne bo też mam przekichane z uszami, ciekawe jak się zachowują pod szczelnym kapturem pianki. Piszcie jak ktoś przetestuje.

Przed założeniem zatyczek trzeba zalać uszy więc jaki jest sens ich stosowania?
Chyba że uszy zalewać destylowaną to wtedy może i rzeczywiście odizolują ucho od brudnej wody
Coś mi się wydaje że zatyczki mają sens wyłącznie w trakcie pływania w basenie, bez konieczności zalewania uszu wodą...

klimekkk - przed nurkowaniem sie zalewa, nie przed zakładaniem zatyczek

hmmm...
to po co po założeniu zatyczek zalewać uszy (kaptur) wodą?
Zresztą w ogóle po co rozchylać kaptur - chyba nie dajecie nura od razu po wskoczeniu do wody. Ja zawsze potrzebuję kilka min na oswojenie się z wodą no i odpłynięcie od brzegu czy przystani. W tym czasie już trochę wody w kapturze się uzbiera.
Ostatnimi czasy pływam z dwoma kapturami na głowie bo zimno jak cholera się zrobiło i również nie zauważam potrzeby zalewania kapturów - po kilku min. woda chlupie w uszach. Tydzień temu pływałem w spokojnej zatoczce fiordu która była pokryta plackami kilku milimetrowego lodu na powierzchni. Fajny widok jak się wynurza ale mało przyjemnie na twarzy. Ryby ani jednej od kilku tygodni (nie licząc fląder).

Nie jestem specem ale moim zdaniem zatyczki zalewa sie po to zeby w ogole dzialaly

Jesli zatkasz sobie szczelnie uszy to przy nurkowaniu powietrze, ktore jest uwiezione miedzy blona bebenkowa a zatyczka skompresuje sie i albo wessie Ci zatyczke do ucha albo wygnie Ci blone bebenkowa, ktora w skrajnych przypadkach moze peknac - i wtedy masz nurkowanie z glowy na kilka tygodni/miesiecy. Te zatyczki sa tak zaprojektowane, ze przepuszczaja krople wody do ucha, co umozliwia utrzymanie odpowiedniego cisnienia i zapobiega przed calkowitym zalaniem uszu. Jesli sie myle to niech mnie ktos poprawi