Spearfishing.pl

No wystarczy tylko wyskubac kogos kto dobrze programuje mikrokontrolery...czy jak to sie tam nazywalo

Panowie proponuję bardzo prosty sposób następujacy. Włacznik czasowy w wodoodpornej obudowie, uruchamiany przesuwnym kneflem z np. magnetycznym przeniesieniem napędu jak w niektórych latarkach) przy urzadzeniu (a więc nie samoczynnie od glebokosci) i wyłanczany (resetowany) przesunieciem knefla z powrotem. Nastawiasz ile uważasz, np. 3 minuty i przed każdym zanurzeniem aktywujesz go, a po kazdym wynurzeniu wyłanczasz. Jak nie wyłączysz to poducha. Musisz to zrobić ręcznie (nie automatycznie od spadku cisnienia), co stanowi potwierdzenie, ze jesteś przytomny.

To przy nurach freedivingowych powinno wystarczyć. (nie do użytku w zatopionych lasach!). Pozostaje dopracować jak przypomnieć lowcy, zeby wyłaczył podczas gdy juz jestz powrotem na powierzchni, ale nie mysli o tym bo walczy z 40 kg sumem

czyli coś jak czasoodmierzacz kuchenny?

Da. Coś takiego, tylko elektroniczny z zerowaniem przyciskiem, lub magnetycznie. To tylko idea, niekoniecznie słuszna. Trzebaby dopracować szczegóły.

Powiadomienie dźwiękowe. Po 10 sec nie naciska przycisku to pompuje. Co do kamizelki to może warto by było zaznajomić jakiegoś mechanika lotniczego bo tam mają podobne i są atestowane na jakiś czas. Chodzi mi o te co się zakłada na czas wodowania.

Panowie są już takie kamizelk!!!! i nie naciśniesz to wypływasz i tyle no tylko z tego co pamietam cena jest zaporowa.
Ja osobiście musze się przyznać na basenie nuram sam 25 i koniec maleńki odpoczynek i dalej ,jak by nie było każdy ma rozum i powinien jakoś zaplanować nurkowanie tak jak robią sprzętowcy "I MAJĄ Z TYM RACJE" tyle ile miało byc i ni ch....ja więcej .
Fakt faktem zabawki są takie czy inne ale cenami nas załatwiają free i spearos i albo mamy zabezpieczenie w postaci kolegi który nie zawacha się dać nam konkretnego buziaczka albo ktoś da kupe kasy na kamizelke ale czy napewno zadziała?.......... Myśle że każdy ma jakies tam możliwości ale i tak nie powinien przeginać no chyba że jest asekuracja ale naprawde porządny ktoś na kogo można liczyć i nie będzie patrzył bo facet faceta musi całować robimy co robimy i jesteśmy zdani tylko na siebie ,albo na żone w męskiej postaci ja to tak widze.
Jak ma być byle kto to lepiej wcale,lecz niech uprzedzi że nie jest w stanie mnie resuscytować.
Sam osobiście nuram wiem" idiota samotnik"cierpie na brak chętnych do współpracy ale może dzięki temu jeszcze żyje.Wiem na co mnie stać co moge osiągnąć i z tego zdaje sobie sprawe ale po co samemu mam ryzykować ????Jeśli chodzi o nurkowanie jestem cholernie ostrożny coś w rodzju wpadki niechcianej hehehhehee no ale .
OK ale się rozpisałem: NIE NURAM PO ALKOCHOLU TEN CO NURA TEN WIE CZEMU ZATRACA SIE ŚWIADOMOŚĆ,JESTEM SAM NURAM TYLKO TYLE NA ILE MAM CHĘĆ "NIE BIJE REKORDÓW"z resztą nie potrzeba mi tego ,widzenie tunelowe to dla mnie "CAŁKOWITY ODWET WRACAM Z KĄD PRZYBYŁEM" i tego samego dnia daje sobie luz woda nie odpłynie a ja nie utone.
Sam nie wiem co dodać osobom samotnie nurkującym a jest ich z całą pewnością wielu....
TYLE SAMO ZANURZEŃ I TYLE SAMO WYNURZEŃ

Pewnie wszyscy to wiedzą ale tak dla przypomnienia dodam, że jeśli nurkujemy swobodnie lub polujemy we dwóch to wskazane jest żeby obaj łowcy posiadali zbliżone możliwości.

Albo zwyczajnie nuramy pod słabszego

Ciekawy materiał US Navy o blackoucie: . Sporo przykładów, trochę teorii. W lengłydżu.