Jestem zmarzluch więc dla mnie 3mm na nasze wody o temp 10-20*C to wyobrażam sobie jako chwile po której mam hipotermię
Czytałem ze 3mm to nadają się tylko na basen, 5mm na wody jako tako ciepłe. Tyle że dla mnie fizyczne odczuwanie wody jako ciepłej to się zaczyna od 31*C (sprawdziłem na sobie).
To też oznacza że w wodzie 31*C mogę pływać bez pianki i nie zmarznę nic nie robiąc (zero ćwiczeń).
Poniżej tej temperatury (i robieniu nic) zaczyna pojawiać się dyskomfort.
W temperaturze wody 28*C zaczynało mnie trząść (przy nie robieniu nic).
Trzęsienie ustawało gdy zaczynałem pływać (i to zdrowo).
Mogłem zwolnić po rozgrzaniu się i było jako tako.
Już tu poczułem że pianka 3mm to byłoby minimum dla spokojnego pływania, aby odczuwać komfort "ciepła", a nie chłodu.
Zakładając że nasze wody rzadko przekraczają 20*C przy powierzchni, to dla mnie minimum jest 5mm.
A co z wodami na głębokości 10-15m? Na pewno są chłodniejsze i dla tych temperatur może się okazać że kupno ocieplacza będzie mi niezbędne.
Jednak trzeba zwrócić uwagę na to, że jestem pozbawiony tłuszczu (wypaliłem go), dlatego osoby ze swoim naturalnym tłuszczem będą miały inny zakres tolerancji temperatur. Wyraźnie to widać jak pływam z różnymi osobami.
WG tego co doświadczam i czytałem, to grubość pianki jest mocno indywidualna, bo nawet samo pływanie free ma różne style (wolniej / szybciej / głębiej / płycej ).
Ja wybrałem pod swoje wyczyny lokalne i wyprawy zagraniczne do ciepłych wód
I mały tips: jak chłodno, to przed nurem łyk ciepłego płynu z termosu