A ja się pochwale że chyba jako jedyni w Polsce mieliśmy okazję dłużej popływa w tych płetwach.
Po tym jak do mnie dotarły, przez 3 miesiące stały na wystawie i mieliśmy z niech niesamowite zlewki. Padł nawet pomysł żeby przetestować je na rowerze jako SPD ;P. Ich kosmiczny wygląd dawał nam wiele radości.
Po długim czasie coś mnie tknęło i zabrałem je na basen. I wiecie co?! Są z..............e
Pióro pracuje od samych palcy, z czym spotkałem się tylko w płetwach z włókien. Ma bardzo dobry powrót a co za tym idzie wydajność. Niesamowity efekt daje połączenie pióra z butem na sztywnej podeszwie który, idealnie zakleszcza nogę. Ma się wrażenie jedności z płetwą. Nawet najlepsze carbony nie dają takiego efektu ze względu na gumowe kalosze. Jest to jedyna metrówka w której śmiało można nurkować bez skarpet i nie narazić się na otarcia stopy. Płetwa pozornie jest miękka, ale pióro pracujące pełną długością, powoduje że w wodzie staje się typowo twardą płetwą. Zdecydowanie nie nadaje się do pływania w basenie
(wymaga dużych i powolnych wykopów) anie na długie dystanse. Jest świetnym rozwiązaniem dla wszystkich którzy mają ochotę, nurkować głębiej. Na pewno bajecznie sprawdziła by się w morzach. Polecam ją wszystkim którzy mają doświadczenie i umiejętności w użytkowaniu długich płetw i chodzą 10m +. Płycej nie ma sensu wytacza takiego działa. I jeszcze jedno, trzeba mieć silne nogi i rozgrzane stawy, mają niemały uślizg i przy nieumiejętnym pływaniu można sobie na dłuższą metę rozwali kolana i kostki.