Witaj
Z kaloszami był kłopot. Ja mam stopę długości 28,5 mm. i dość szeroką - ważę 110 kg. Buty zazwyczaj kupuje w rozmiarze 8,5 lub 9. Ponieważ nikt mi nie odpowiedział na pytanie, czy rozmiar buta uwzględnia skarpetę a jeśli tak, to jaką, to byłem zmuszony kupować w ciemno. Kupując płetwy, zamówiłem but 42/43. Okazał się ciężki do założenia na bosą stopę, ale po założeniu leżał fantastycznie. Płetwa była właściwie integralną częścią stopy, zero luzu - marzenie fridaiverów. Niestety, skarpetka w tym wariancie nie wchodziła w grę. Dlatego zamieniłem ten but, na but rozmiar 44/45. Teraz, z pewnym trudem, wchodzi na skarpetkę Epsealona gr. 3 mm. Tu warto zaznaczyć, że spód skarpety i pięta, właśnie do wysokości buta, jest pokryta dość grubym materiałem! Mam wrażenie, że skarpety Epsealona w tym obszarze są nieco grubsze, niż inne skarpety 3 mm., ale o to musiał byś się dopytać Tomka z Apneaschop, bo on się na tym zna najlepiej. Pamiętasz, co pisałem o dołączonej do płetw łyżce do butów? Nadal wchodzą z lekkim trudem, przy pomocy tejże łyżki, ale na stopie leżą znakomicie. Może to sugestia, ale rzeczywiście po kilku pływaniach buty jakby jeszcze lepiej się ułożyły.
Od mojego dostawcy buty i płetwy przyszły osobno i sam je montowałem. Dzięki temu nie musiałem demontować pierwszego buta przez zwrotem. Przy okazji miałem możność zobaczyć, jak rozwiązano sposób mocowania i przyznam, że to dobra inżynierska robota. To nie są zwykłe gumowe wąsy nasunięte na boki płetwy. To są wewnętrzne profilowane kształtki, przenoszące cześć siły a płetwa ma do tego odpowiednio wyprofilowane boki.
Płetwy są oczywiście do obejrzenia i pomacania w Łodzi a jeżeli masz podobna stopę, to i na basenie da się wypróbować (środy, 20.00).