Pływadełko dobrze przetestowane
Podłoga sztywna, czyli co kilak centymetrów deska, więc zapewnia komfort poruszania się po pontonie normalnie w butach.
Pawęż jest solidna, mocuję do niej silnik elektryczny o mocy ponad 600W.
Silnik Neraus55 12V o wadze ok 8kg ma 5 biegów do przodu i 3 do tyłu.
Na 5 biegu uzyskuje się taką prędkość, że byłem pozytywnie zaskoczony
bardzo ciężko na wodzie zmierzyć prędkość, ale gdy mijałem wysepkę próbowałem oszacować i wychodzi ok 15km/h. Dziób łodzi lekko się podnosi, a od burt tworzą się garby wody. Mam to wszystko nagrane tylko nie mam kiedy obrobić.
Wyporność sprawdziłem, na pokładzie było 5 osób silnik i akumulator, szacowana całkowita masa "ładunku" wyniosła ok 335kg na ok 340kg maksymalnego obciążenia dla pontonu. Efektem tego było zanurzenie pontonu na ok 15cm-20cm względem komór powietrznych o średnicy 40cm, więc pozostaje jeszcze pewien zapas.
- silnik elektryczny 640W
- neraus55.jpg (6.6KiB)Przejrzano 8054 razy
Silnik posiada wskaźnik poziomu rozładowania akumulatora w postaci skali i lampeczek.
Na akumulatorze samochodowym 70Ah 12V pływałem ok 2h na różnych biegach. Dla sprawdzania napięcia wziąłem miernik i stale mierzyłem napięcie. Gdy lampki z silnika pokazały już minimum, na mierniku było poniżej 10V. Po wyłączeniu silnika napięcie wracało do normy, ale dalsze rozładowywanie aku nie miało sensu i wiosła w ruch.
Silnik ma kilka regulacji za pomocą śrub motylkowych, które na bieżąco można regulować, czyli coś takiego jak nachylenie, siłę oporu przy skręcaniu, albo głębokość zanurzenia napędu. Aby mi było wygodniej sterować, wolałem siedzieć na tylnej komorze pontonu obok pawęży, bo z ławki było za daleko
Później test wioseł i też jest najs.
Wiosłowanie daje średnią prędkość około 5km/h, nie ma z tym problemów jest podobnie jak na łódce, a wiosła są zamontowane w mocowaniach, które uniemożliwia zgubienie wiosła i można wygodnie machać. Wiosła są składane na 2 części.
4 komory pontonu pompuje się załączoną pompką nożną w 10 minut, w zestawie są dwie ławki, wiosła, pawęż, zestaw naprawczy, solidna osłona/pokrowiec wodoodporny (jak by ktoś chciał trzymać ponton na zewnątrz, to wystarczy go zakryć pokrowcem, i torba na ponton.
Generalnie jest to całkiem spora solidna zabawka do pływania i wypoczynku nad wodą, jestem zadowolony z nabytku i nawet wpływanie z rozpędu na plażę to nie problem
Powoli zaopatrzę zestaw w pewne dodatki, takie jak kotwicę gumową na linie, długą linę do mocowania ponton - samochód, albo ponton - drzewo, oraz linę ponton - boja. Będzie potrzebny jeszcze jeden akumulator w przypadku gdy będę chciał dużo pływać, bo wtedy szkoda tracić czas i energię na wiosłowanie. Zapewne pokuszę się o jakieś oświetlenie pozycyjne dla pontonu, oraz coś mocnego, co będzie zanurzone świeciło w stronę dna w rejonie gdzie będę nurał.
Ponieważ nie łowię, to mi rybka czy jakieś ryby będą się płoszyć
Przyzwoita wodna baza... a co