Postautor: zuberus » wt, 17 lipca 2012, 09:12
Ja miałem kołowrotek Jaxona przez chwile na stenie. Płytka szpula o małej pojemności, za słabe sprzęgło (przy skręconym na maksa i tak strzała wyciągała linke w dużej ilości). Zdemontowałem po jednym pływaniu i zastąpiłem omerowskim match 30.
W plecaku piach, kamienie w kieszeni. Wycieczka w nieznane z flachą Ślepej Gieni.