Postautor: bruner » wt, 31 stycznia 2012, 00:15
Omer laser (maxi) to byłby fajny nóż, z fajnym zapięciem gdyby nie ten gówniany 'młotek' na końcu rękojeści. Nawet ostrze po skróceniu końca o ok 1 cm i wyprofilowaniu przestaje być delikatne - robi dobrze i jest mocne.
To obciążenie na końcu powoduje, że nóż ciązy i w 3 palcowych rękawicach zdarza się utracić kontrolę nad jego uchwytem, a jak wpadnie w muł to już pozamiatane bo wbija się gdzieś głęboko.
Po tym jak w swojej karierze straciłem już 2 takie noże to darowałem sobie ten model (laser maxi). Teraz używam zwykłego, krótkiego lasera i właśnie tego omersuba na którego tak narzekacie. To ciężkie wyjmowanie to nic innego jak specjalne zabezpieczenie (2 stopniowe) noża w kaburze. Trzeba wykonać po prostu 2 ruchy w 2 płaszczyznach, żeby go wyjąć. Dzięki temu m.in. trudniej go zgubić jak się nie do końca wsadzi nóż do kabury. Ale zgadzam się, że to żadna rewelacja jako nóż.
Bee Free Underwater Piotr Gruszeczka; write to me:
gruszeczka_p@wp.pl http://www.youtube.com/user/PGRbrunerBoże daj mi Pogodę ducha, abym zgadzał się z tym, czego nie mogę zmienić; Odwagę, abym zmieniał to, co zmienić mogę i Mądrość abym umiał odróżnić jedne sprawy od drugich.*Przepraszam każdego, komu uda się tak przekształcić sens mojej wypowiedzi, że poczuje się zniesmaczony lub osobiście obrażony
http://www.sspoland.pl/