Postautor: siux » wt, 14 października 2008, 21:29
Może nie do końca widzimy to tak samo. W ten sposób zminimalizuje się ryzyko ucieczki zranionej ryby - źle trafionej. Nie będę udawał ,że pływając pod wodą "opiekuję się" rybami ,ale jeżeli jest możliwość wyeliminowania takich sytuacji to warto było by chociaż spróbować. Nie handluję rybami ,łupem dzielę się z najbliższą rodzinką ,choć przecież to nie wielkość/ilość/waga łupu jest najważniejsza w tym wszystkim.
Wracając do laserków to jak już szukałeś endriudrawsko to czy znalazłeś ? - coś tam kombinujemy na szybkiego ,latarka za kilka zł + ten laserek + całość zalana np. butaprenem z pozostawionym małym oczkiem - są laserki ,ale nie pasują nam te malutkie baterie i dlatego latarka na 3xAAA.
Co do ucha to u mnie inna sytuacja była. "Dostałem ostrzeżenie" jednego dnia ,po ok. cztero godzinnych pluskach i wyjściu z wody wyczuwałem ból ,w jednym uchu mniej drugim bardziej. Zaraz po powrocie włożyłem watę do ucha z jakimś tam mazidłem/kroplami coś tłustego dali w domu. Na drugi dzień przeszło to znowu do wody - tym razem przytkałem uszy watą+coś tłustego - po czasie tłuste trochę wypłukało ,ale nie było źle. Po wyjściu z wody trochę wiało i na drugi dzień podobnie. Po południu następnego dnia znowu ten sam ból i dalej to już było tylko gorzej. Te krople do uszu jak się okazało to coś przeciwbólowego i może to mnie doprowadziło do błędnych wniosków ,że wszystko jest OK.
Teraz jest już z górki - przynajmniej tak mi się wydaje. W krytycznym dniu napierdzielało nie tylko ucho ,ale część głowy przy uchu napuchła ,nie dało rady zerknąć w bok nawet , niewielka gorączka czyli dreszczyki ,część zębów też miałem ochotę wyrwać ,bo udawały że są strasznie chore ; najgorsze jednak było to ,że prawie nie słyszałem na to ucho i świadomość że może tak zostać - teraz mnie to śmieszy ,ale wcześniej podgłaszanie/przyciszanie TV przy przewracaniu się z boku na bok na wyrku nie było śmieszne.
Ogólnie jeszcze nie jest tak jak było ,ale od wczoraj mnie strasznie swędzi w środku(podobno przy gojeniu są to skutki uboczne) ,coraz lepiej na nie słyszę choć nadal coś tam szumi. Nie wiem czy to leki pomagają czy czas ,bo do lekarza poszedłem dopiero jak już zaczynało być troszki lepiej.