Spearfishing.pl

A ja myślałem, by jedną z wersji tego pontonu nazwać TAPIR. Nazwa własna w tej formie występuje tylko w języku polskim. Po łacińsku TAPIRUS, więc brzmi jak skrót. Dobry, bo niepowtarzalny i wpisując w google, na pontonik będzie można łatwo trafić. Nazwa jest przede wszystkim krótka i łatwa do zapamiętania. Brzmi konkretnie i nieco agresywnie. Jest to zwierzę lądowo-wodne, które bardzo dobrze pływa. Podwodny łowca na pontonie też jest w zasadzie takim zwierzęciem lądowo-wodnym. Może więc pójść w tym kierunku? Jakoś mi ten Tapir nie może wyjść z głowy. Sprowadźcie mnie na dobrą drogę, jeśli błądzę .

I to jest myśl

Krzysztof pakuj tapira duzego i malego do Norwegii .Zrobimy testy i zdjecia .Super reklama dla tapira bedzie.Mam wrazenie ze nazwe juz wybrales.Troche egzotyczna ale jest ok.Mam nadzieje ze korzystanie ze sprzetu ktory wyprodukujesz bedzie sama przyjemnoscia.Trzymam kciuki.Powodzenia.Zapraszam do Norwegii.

Kolumb7 - nazwy ostatecznie jeszcze nie wybrałem, bo żeby było zgodnie z semantyką, nie mam nazwy dla dużego pontonu. Pontony są jedną z wielu kategorii. Nazwy dwóch rodzajów pontonów także powinny być z tej samej kategorii. Załóżmy, że TAPIR nie jest złą nazwą dla tego mniejszego pontonu. Będzie to zapewne ponton na wody śródlądowe. Tapir pływa w wodach śródlądowych, jest ssakiem i musi oddychać. Porusza się na 4 kończynach. Jak zatem nazwać większy ponton, żeby utrzymać nazwę w tej samej kategorii? Nie znalazłem podobnego zwierzęcia. Nazwa TAPIR 2 nie wchodzi w grę w tym przypadku, bo numerami oznacza się kolejne wersje tego samego produktu, a ponton morski to będzie zupełnie inna bajka. Myślałem o nazwie ORKA. W miarę by pasowało, bo to też ssak, na dodatek drapieżnik. Nie podoba mi się jedynie duża popularność tej nazwy oraz mały związek z TAPIREM. Ostatecznie jeszcze by uszło i całkiem dobrze brzmi. W grę wchodzi jeszcze nazwa SEA TAPIR, ale wolałbym uniknąć dwóch członów i nie wskazywać zastosowania w nazewnictwie.

Zapewne niektórzy z Was machną ręką na mój problem z nazewnictwem. Może się wydawać błahy lub wręcz niedorzeczny, ale dobra nazwa dla tych produktów może im bardzo pomóc w promocji oraz sprzedaży. Temat i tak jest niszowy więc trzeba wszystko przemyśleć w najdrobniejszych szczegółach tym bardziej, że produkt ma od razu pójść "w świat".

Póki co jeszcze się zastanawiam. Teraz tylko tyle mogę w tym temacie robić. Dziś mój kolega, który będzie te pontony szył, zakupił część materiałów na prototyp. Niestety nie udało mi się załatwić haczyków do uchwytów kusz (WTC25) - takie jak w Okipie2. Minimalne zamówienie u producenta 4.000 szt. Na tym etapie nie do przeskoczenia. Muszę przeprojektować uchwyty. Rzepów chyba nie da się uniknąć (bynajmniej w prototypie), ale jeszcze nie odpuszczam.

W międzyczasie czekam na wężyk igielitowy 4/1 na linkę do bojki (float line). Niby można kupić w sklepie, ale nie czarny i nie odporny na niskie temperatury. Ten przezroczysty świeci pod wodą jak jarzeniówka. Jestem po rozmowie z producentem. Jeśli będzie dobry, zrobią mi też w kolorze żółtym oraz pomarańczowym. Dobra lina z rdzeniem do bojki wraz z kołowrotkiem będzie stanowiła cenne akcesorium do tego zestawu. Jedno jest pewne. Tak wyposażonego sprzętu i w takim jak zaprojektowałem zestawie, nie ma do tej pory żaden z czołowych producentów. Choćby miało wyjść tylko 10 szt. - i tak warto spróbować.

może seal i sealion ?

Moje propozycje:

Dla małej: Sneklisz
Dla dużej: Sneklisz mój adwent

Nazwy chwytliwe. Za granicą je pokochają (jak się kiedyś nauczą). U nas już są rozchwytywane!
Kolejnych propozycji nie składamy. Pontony będą na pełnym snekliszu

Muszę dorzucić do regulaminu zakaz czynienia wpisów po spożyciu .

Albo

Większa: Rewal (Reval)
Mniejsza: Hel

lub

Mniejsza: Mewa (Meva) lub Rybitwa (Rybitva)
Większa: Kormoran (Cormoran) lub Orzeł (Eagle)

Wydra (Otter)
Bóbr (Beaver)

Czapla (Heron)

Propozycje brunera Rybitwa i Kormoran też wydają mi się logiczne i spoko.

Rewal brzmi nieźle, ale Hel już tak dobrze nie pasuje. Nie mniej jednak bruner mnie naprowadził na inny trop z tą nazwą miejscowości. Pomyślałem o znanych kulturach żeglarzy - wojowników.

Mniejszy ponton, na wody śródlądowe - WIKING (lub VIKING)
Duży ponton morski - MAORYS (lub MAORI)

Nazwy pisane po polsku, by wyróżnić pochodzenie produktu. I tak będzie wiadomo o co chodzi, a będzie łatwiej wyszukać w google, przy zachowaniu właściwej pisowni.

to może:
timon- mały
pumba- duży

hahahahahahhahahaha

też zwierze

Co do testu i teorii, że mniejszy opór w wodzie stawia człowiek itd.
Ostatnio przypadkiem zrobiliśmy test z nemesisem na morzu, nie wiem jaki dystans ale coś ok 300-400m. (Marek wiesz ile to było?)
Ja na sporasub discovery a nemesis normalnie,
Na niekorzyść człowieka na pontoniku a korzyść człowieka:
-kusza nemesisa była na mojej bojce-ciągnął tylko bojko-piłkę na lince i czasem używał rąk do płynięcia kraulem
-nemesies cieszy się lepszą kondycją, pół życia spędził na basenie,

Płetwy ja omer stingray, nemesis tribordy długie.
Nie były to wyścigi (chyba ), tylko normalne wracanie do brzegu

Wynik- nemesis trochę z tyłu

Plus w ziiiimnej wodzie-duża część ciała, zwłaszcza ręce i głowa, są na powietrzu

Dodatkowo, przy ciągnięciu pontonika, wydaje mi się, że jest mniejszy opór niż przy omer torpedo-być może dlatego, że na omerze wisiały graty, które teraz są schowane w kieszonce.

Z 400 metrów tak na oko, sam się zdziwiłem, że tak zapieprzasz, że musiałem ręce dołożyć, żeby nie zostać z tyłu

Możliwe, że to wina płetw (bardzo sztywne), bo na spokojne pływanie chyba nie mają mocy, albo tak mi się wydaje, w sprincie na basenie to szybkość jest ogromna.