To nie kwestia głębokości, ale kondycji. Jak mam dać radę polować z chłopakami całymi dniami jak po zaledwie 2.5h polowania, a raczej kurde leżenia czekania i czekania... i po ok. 1.5 godzinnej walce z pradami, które nie pozwalały mi wrócić do brzegu, byłam o krok od puszczenia pawia ze zmęczenia?
A mam przy okazji pytanie, sorry, że tutaj ale tak na szybko.
Najlepiej nura mi się na czczo, to naturalne ale czuje, ze wtedy szybko tracę siły. Jecie lekkie śniadanie, czy jedziecie totalnie z pustym żołądkiem ? Ja jak cokolwiek zjem, bądź wypije jakiegoś izotonika mam mega zgage i zle się czuje, ale też bardzo szybko mnie mdli i tracę energię.