Postautor: cormoran » śr, 24 czerwca 2015, 21:06
Co w tym dziwnego one chcą się podzielić łupem. W RPA lub Mozambiku jest jeszcze ciekawiej. Bywa, że zdążysz lub nie. Celny strzał nie oznacza sukcesu. Polują raptem parę metrów od łodzi i po strzale wskakują do niej holując rybę. Kto pierwszy do niej dotrze ten ją zdobędzie. Trzymanie martwej krwawiącej ryby w ręce jest dalece ryzykowne. Żarłacz może zabrać z ręką.
BREATH SHOT KILL