Spearfishing.pl

Na stronie: http://www.mps.hr/ribarstvo/default.aspx?id=21

jest wszystko wyjaśnione o co chodzi z pozwoleniami rekreacyjnymi i sportowymi.

wynika z tego, że:

Rekreacyjne to wszelkie formy ogólnie pojętego wędkarstwa morskiego. I do jego zakupu nie jest wymagany wykup karty członkowskiej.

Sportowe to oprócz powyższych (wędkarstwo) jednocześnie także łowiectwo podwodne. Pozwolenie sportowe jest ważne z kartą członkowaką frederacji krajowej lub chorwackiej. Tak więc my, chcąc uprawiać łowiectwo podwodne wykupujemy pozwolenie sportowe i dodatkowo kartę członkowską, bo w Polsce jak na razie nie ma związku łowiectwa podwodnego. Prawdopodobnie posiadanie ważnej legitymacji członkowskiej PZW z opłaconymi składkami może zastąpić opłacone członkowstwo w federacji Chorwackiej - ale to tylko moja interpretacja (tak mi sie wydaje)

Z innej beczki - jak jest aktualnie, bo nie mogę znaleźć - czy w Chorwacji limit wagowy upolowanych ryb (przy więcej niż jednej sztuce) nadal wynosi 5 kg?

Kłp aby było zgodnie z chorwackimi przepisami raczej nie bo to zaświadczenie kompetencyjne a nie potwierdzenie aktualnego członkowstwa. Ale ten plastik z KDP PTTK o przynalezności już jak najbardziej. Pytanie - jak długa jest jego ważność? Czy aby przedłużyć jej ważnośc trzeba opłacac jakieś składki członkowskie?

Faktem jest, że raz przed laty kupując pozwolenie od gościa w Korczuli okazałem kłp i przeszło gładko bez dokupienia członkowstwa. Ale to było pozwolenie aż na miesiac, a on bardzo chciał je sprzedać i być może dlatego nie wnikał...

zwykle jeździłem po pozwolenie na korczulę ,w tym roku po rozmowie ze znajomym Chorwatem dowiedziałem sie że bez problemu można wykupić na miejscu w ...bibliotece publicznej ,trochę to trwało pani wykonała pare telefonów ale w końcu zapłaciłem 300 kun po okazaniu kłp ,przy okazji dowiedziałem sie że brak pozwolenia to wydatek 500 kun...

Mała kusza dużo miejsca nie zajmuje. Ja np. w tym roku dzięki krótkiej gumówce postrzelałem trochę muren. Przednia zabawa, a i mięso bardzo smaczne.

Do muren oprócz kuszy potrzebna jest jeszcze latarka, żeby móc je zlokalizować. Strzelać z bliska i celnie w łeb (podobno mają słaby wzrok). Kłapie zębami nawet z dziurą w głowie I nie naciągać zbyt mocno kuszy, strzela się z niewielkiej odległości w skałach i szkoda zniszczyć strzałę.
I najważniejsze: dobre łowisko. Ja polowałem na południowym wybrzeżu wyspy Korczula.
Udanych łowów !

murena to jedna z lepszych ryb,w zasadzie nie do kupienia.. .co do krótkiej kuszy warto zabrać dwie strzały jedną gwintowaną z 3-4 zębem na patelniaki oraz zintegrowaną ,nie mam pojęcia jakiej jakości śą teraz strzały zintegrowane ?,zwykle jeżeli nie były ostrzone wytrzymują każde uderzenie w skałę.wyjątkiem jest cayman 2000.

z tą konfiskata jesteś pewien?,pytałem parę lat do temu i kara wynosiła 2000 kun,ale o konfiskacie nikt nie mówił,teraz obniżyli na 500 i pani też nie wspomniała o konfiskacie ogólnie zmierza ku lepszemu,nie zawsze pływam z pozwoleniem czasem trudno wykupic w sobotę lub niedzielę a presja jest duża, więc obniżka do 500kun znacząco redukuje stres .co do Chorwatów bardzo nie lubią gdy ktoś wchodzi do wody z kuszą,zaliczyłem już parę nieprzyjemnych sytuacji mimo wykupionego pozwolenia.właściciel domku letniskowego położonego w przepięknej zatoce uważał ze okoliczne morze też jest jego własnością,doszło do dośc nieprzyjemnej rozmowy chciał abym pokazał pozwolenie,spytałem czy jest policjantem a jeśli nie niech zadzwoni po policję,nie chciał dzwonić ,ale za to powiedział że jutro tu nie przyjadę.pokazałem pozwolenie nigdy nie wiadomo co swirowi może strzelic do głowy,za rok powtórka z rozrywki pływam z bojką a swir dookoła mnie zatacza koła motorówką...
w tym roku polowanie na patelniaki, wejście do wody z plaży przy skałach,nie bardzo lubię tak wchodzić bo to zawsze jest sensacja [latający dron nad głową itp],wychodzę z wody z bojką no i patelniakami na nizałce i widzę nabuzowanego Chorwata ,zignorowałem go,wchodzę ponownie do wody żeby sprawić rybe na skałach i widze że nadal jest problem,trochą trwało zanim wyczyściłem rybę ,w tym czasie dyskutował ze swoją żoną no i chyba mu przeszło...

Nie , nie jestem pewien, bo jak napisałem była to relacja gospodarza (dotyczyła jego gościa).

Sensacja jest zawsze. Obawy mogą wynikać z faktu, że w pobliży pływa ktoś z niebezpiecznym narzędziem. Zauważ, ze pozwolenie na Chorwacji jest wydawane za przynależnością do Klubu sportowego. Osoba posiadająca ze zezwolenie to po pierwsze płaci za ryby, a po drugie nie jest to (nie powinien być ) "marketowy" spear będący zagrożeniem dla plażowiczów. Świadomości są różne - nawet policjant, jak opisywałem, wymagał żebym podpłynął z "naładowaną " kuszą. Ogólnie to trzeba jednak przyznać, że euforii z faktu, że w pobliżu jest spear to raczej nigdzie ni ma - a na Cro jest i tak znacznie lepiej niż u nas.
Inna sprawa, że zawsze pokazuję takie pozwolenie (nawet osobom, które nie mają uprawnień do kontroli) - by pokazać że robię to legalnie i od razu łagodzić początkowe napięcie. Niech maja dobra opinię - po co iść w udry. Ale to już każdy decyduje oczywiście sam. Co to daje? Jak powiedziałem gospodarzowi, że będę polował i mam wykupione pozwolenie to o tym fakcie wiedzieli za dwa dni okoliczni mieszkańcy - starsza (bardzo ) Chorwatka łowiąc wieczorem ośmiornice spotkała mnie jak wychodziłem z wody. "A to ty od Jure ( życzliwie i z uśmiechem), i udało się coś dzisiaj złowić?". Później długa rozmowa o sposobie przyrządzania ośmiornic i na koniec "dobrze że masz pozwolenie bo tu bardzo pilnują".

Owszem rybacy rzucający sieci lub łowiący na sznury i wędki nie byli euforycznie nastawieni, ale jak spływałem i byli "po drodze" wypatrując co złowiłem to przeważnie podpływałem ( w pierw na kilkanaście metrów) i zawsze fajnie się pogadało (a ja mogłem zobaczyć jaką oni rybę namierzyli i gdzie)

Technicznie - dokupywałem 3 dni pozwolenia przez internet na miejscu. Nie miałem możliwości wydruku. Spisałem numer pozwolenia daty, numer przelewu i z takim pływałem. Pewnie można też zabrać pdf we smartfonie - ale nie miałem takich możliwości.

Nigdy nie spotkałem się z jakimikolwiek negatywnymi emocjami ze strony Chorwatów, jeśli chodzi o Spearfishing. Wszak tam jest to sport dość popularny, nie budzący emocji. Sprzęty do wedkarstwa, spearfishingu jak i pułapki i sieci można kupić w każdym sklepie "wędkarskimi"