INDIANISKO, być może źle się zrozumiałeś z kolegami. Po kilku treningach muszę przyznać z ręką na sercu, że ten sport w zasadzie polega na faulowaniu! Już tyle razy z kopa w zęby dostałem, że nawet liczyć przestałem. A jak lepiej poskromić inną drużynę, jak delikatnie odesłać na brzeg?
A może za bardzo się wkręcałeś? Może wystarczy zostawić garotę w szatni?
kris, dziś widziałem się po raz pierwszy z moimi studentami. Każdy jeden miał pustkę i strach w oczach. Wniosek jeden mi się nasuwa - mięsko nieskalane! Chyba im zrobię konsultacje w sobotę o 20...