W skrocie. 2 lata temu kupilem d4i, bardzo fajny komputer. Po roku zaczal nurkowac na powierzchni. Pokazywal na poczatku 0,1-0,3m. Tolerowalem. Jak zaczal na powierzchni pokazywac 1m, przestalem tolerowac bo komputer nie przelaczal sie na surface time. Wyslalem na gwarancje. Czujnik okay, ale plyta glowna zle odczytuje informacje z czujnika, nienaprawialne. Dostalem NOWY suunto w ramach gwarancji. Po miesiacu zaczal pokazywac na powierzchni glebokosc do 0,4 (nie zawsze)ale szybko dosyc sie ogarnia i dziala normalnie. Dzwonilem do serwisanta, powiedzial ze tolerancja do 0,3 jest ok i ze komputer jest w porzadku. Jakis miesiac temu ni z gruchy ni z pietruchy na ekranie wyskoczylo mi wielkie HWERR:009 wchodze w internet, szukam i sie wkur***m. Kaput. Czytam dalej, ze serwis musi byc, ze czujnik glebokosci i ze ogolnie zle. Czytam dalej, ze jak przytrzymasz wszystkie 4 guziki to robisz twardy reset(mozesz sprobowac, ale stracisz wszystkie logi) zrobilem reset raz, deugi, trzeci, dwudziesty raz i za ktoredziestym....zaskoczyl i dziala bez zarzutow do teraz.
Konkluzja moja jest taka. Ogolnie komputer fajny, opinie ma dobre, z serwisu musze byc zadowolony bo bez mrugniecia okiem dali mi nowy zegarek, ALE! Dziwne rzeczy sie z nim dzieja
Ps. Urzadzenia mam na reku 24h (byc moze tego nie toleruje?)
Dziekuje za uwage