Witam.
W zeszłym tygodniu odwiedziłem stronę Gospodarstwa Rybackiego Łysin
http://lysinin.pl/owiectwo-podwodne.html,
bywam kilka razy w sezonie w okolicy i bardzo się ucieszyłem że jest możliwość zakupienia pozwolenia na łowiectwo podwodne.
Uśmiech zszedł mi z twarzy jak zobaczyłem post powyżej
Stwierdziłem że jeżeli mają na stronie takie informacje to nie zaszkodzi zadzwonić i zapytać.
Przed weekendem rozmawiałem z Panią która nie była w stanie udzielić mi odpowiedzi, ale powiedziała że wydaje się jej że nic od zeszłego roku się nie zmieniło i pozwolenia na łowiectwo podwodne na Wąsosz i Żędowo będą wydawane..
Kazała zadzwonić jutro, porozmawia z prezesem i będzie wiedziała na 100%
Zadzwoniłem dzisiaj. Odebrał jak się później okazało prezes.
Na moje pytanie odpowiedział:
- były w zeszłym roku pozwolenia i co ? Znalazłem postrzelonego dużego karpia na brzegu i sprzęt rybaków poniszczony (nie wiem o jaki chodziło).
Ciężko mi było się do tego odnieść bo nigdy nie moczyłem się w tym jeziorze ani nawet nie wiedziałem go na własne oczy.
Kiedy wytłumaczyłem mu że dzwonie po to aby legalnie, zgodnie z przepisami, bez złych zamiarów
zapolować. Ostatecznie się zgodził.
Cennik taki jaki widnieje na stronie.
Rozmowa trwała 15 minut. W dalszej części zachwalał jezioro Wąsosz.
Twierdzi że jest to idealne miejsce do "nurkowania podwodnego" i obfite w ryby - przede wszystkim pięknie ubarwione duże okonie, duże karpie a ze szczupakiem bywa różnie.
Na koniec bardzo negatywnie wypowiedział się o pływaniu skuterami wodnymi, i ludziach którzy się na to zgodzili na tym akwenie.