Chłopaki właśnie wyszli z wody. To dobra wiadomość...bo to znaczy dokładnie tyle, że nie utoneli....
A na poważnie.
Jaca niestety na tarczy ale bogatszy o ważne doświadczenia, którymi, mam nadzieje, podzieli się z nami przy zimnym piwku. Co mogę powiedzić? Nie ma się co przejmować przeciez to
Nasz debiut na arenie polskiego łowiectwa. Prawda jest taka, że żaden z nas, z wyjątkiem Rogera, nie posiada doświadczenia w łowiectwie w naszych wodach. Cieszę się bardzo, że dzięki chłopakom udało się nam zaistnieć w MP. A wynik...Czy to jest aż tak ważne?
Mamy jeszcze wiele czasu aby nauczyć się paru spraw i zdobyć odpowiednie doświadczenie.
Mam nadzieję tylko, że z twoimi zatokami to nic poważnego i że nie sikałeś w moją piankę?
Roger wyszarpał ładnego lina. Nie znam dokładnych wymiarów ale to chyba wiele mówi o zbiorniku który wybrali. Nie wiem ile prawdy w tym co mówił Jaca na gorąco ale koledzy zza wschodniej granicy wyciągali ryby tonami i to nawet wpominał coś o metrowych szczupakach.
Tego właśnie musimy się powoli nauczyć. Zdobyte kontakty i doświadczenie na pewno zaowocują z czasem.
SZCZERE GRATULACJE CHŁOPAKI !!! Niezależnie od wyników.
Czekamy na waszą relację na forum po powrocie. Liczymy także na opowieści innych członków naszego forum biorących udział w imprezie...
Pozdrowionka...
...if you accept the sea by all means you will enjoy anything in the water...
...najważniejszy w życiu jest las i woda...Jancio Wodnik....