Tak mnie naszedł pomysł po ostatnim wypadzie na hel, gdzie żeby wydostać się z płycizny to trzeba z kilometr przynajmniej przepłynąć, no i łąki zostery są ok 3 km od brzegu. Pod klifem ciekawe dno jest ok 700 metrów od brzegu.
Poza szybkim przemieszczaniem, deska wydaje się też dobrym pomysłem do odpoczynku i ogrzania.
Także kombinuje jak rozpracować tą Zatokę Gdańską, no ale może jestem naiwny wierząc, że coś tutaj upoluję